Niemcy chcą kupić koksownię w Wałbrzychu

15 proc. akcji spółki ma przysługiwać jej uprawnionym pracownikom. Chęć zakupu 85 proc. kapitału Victorii wyrazili: Jastrzębska Spółka Węglowa, czesko-słowacki fundusz inwestycyjny Penta, do niedawna właściciel między innymi sieci sklepów Żabka, oraz koncern ThyssenKrupp z Niemiec, światowy potentat w produkcji stali szlachetnej.

Właśnie ta ostatnia oferta została uznana przez Ministerstwo Skarbu Państwa za najbardziej konkretną. Dlatego zezwoliło ono przedstawicielom koncernu ThyssenKrupp na rozpoczęcie negocjacji z załogą Wałbrzyskich Zakładów Koksowniczych Victoria S.A. Negocjacje mają potrwać cztery tygodnie.

- Delegacja ThyssenKruppa spotka się między innymi ze związkowcami, którzy reprezentują interesy załogi - mówi Fryderyk Krukowski, prezes WZK Victoria S.A. - Wynegocjowane zostaną sprawy związane z płacami, pakietem socjalnym i zatrudnieniem.

Koncern ThyssenKrupp nie jest dla pracowników wałbrzyskiej koksowni anonimowy. Na początku 2008 roku weszła w życie umowa o współpracy pomiędzy koncernem i Victorią, która obowiązuje do 2020 roku.

Niemcy kupują od wałbrzyszan prawie 50 proc. z około 0,5 mln ton koksu produkowanego przez zakład w ciągu roku. Wobec Victorii mają również poważne plany inwestycyjne. Do 2015 roku chcieliby wybudować dwie baterie koksownicze i zwiększyć zdolności produkcyjne zakładu o 40 proc.
Dzięki temu wzrosłoby również zatrudnienie - o około 200 osób. Obecnie Victoria zatrudnia 470 osób, kolejnych 160 pracowników zatrudnia spółka córka wałbrzyskiego zakładu.

- Do propozycji kupna naszej koksowni przez ThyssenKrupp podchodzimy pozytywnie - wyjaśnia Rajmund Balcerek, przewodniczący OPZZ w Victorii. - Inwestycje, które planuje zrealizować, są gwarancją tego, że obecni 30-40-latkowie będą mogli tu pracować do emerytury.
ThyssenKrupp miał zaoferować za Victorię 400 mln zł. Na tyle została wyceniona.

Czy prywatyzacja Victorii będzie miała wpływ nie tylko na rozwój koksowni, ale również Wałbrzycha? Jakie jest Twoje zdanie na ten temat?