Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Drugi przetarg na budowę nowej hali w Zgorzelcu

Janusz Pawul
Tak ma wyglądać nowa hala sportowa w Zgorzelcu. Wciąż jednak nie wiadomo, czy powstanie
Tak ma wyglądać nowa hala sportowa w Zgorzelcu. Wciąż jednak nie wiadomo, czy powstanie FOT. Wizualizacja UM Zgorzelec
Katastrofa wisi w powietrzu. Czy uda się jej zapobiec? To będzie wiadomo w połowie września, kiedy otwarte zostaną koperty w ogłoszonym właśnie przez miasto drugim przetargu na budowę hali. Jeśli nie uda się znaleźć wykonawcy, jeśli nie uda się wybudować hali, mocno nadszarpnięta zostanie nie tylko pozycja burmistrza Rafała Gronicza, który budowę umieścił w swoim programie wyborczym, ale i całej Platformy Obywatelskiej, z której wywodzi się gospodarz miasta.

Za Gronicza i jego umiejętności menedżerskie i za budowę hali poręczali przecież zarówno zgorzelecki poseł Roman Brod-niak, jak i marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna. PO nie może więc sobie pozwolić na katastrofę w Zgorzelcu. I to przed samymi wyborami.

Tymczasem pierwszy przetarg burmistrz musiał unieważnić. Dwie oferty, które wpłynęły, były zbyt wysokie. Miasta nie stać na budowę za 70 mln zł, a na tyle właśnie opiewały oba przedłożone przez oferentów kosztorysy. Magistrat ogłosił więc kolejny przetarg, a Rafał Gronicz ma nadzieję, że zaproponowane w nim ceny będą zbliżone do wysokości środków, którymi dysponuje samorząd, tj. ok. 45 mln zł. Liczy zresztą nie tylko na mniejsze apetyty firm budowlanych. Zdecydował również o odchudzeniu projektu hali o elementy, które nie są niezbędne do jej przyszłego funkcjonowania. W ten sposób z dokumentacji zniknęły m.in. piwnice pod halą oraz bandy świetlne, w które będzie można doposażyć obiekt w późniejszym terminie.

Burmistrz zaznacza też, że ogłoszenie drugiego przetargu nie oznacza, że miasto będzie budowało halę za wszelką cenę. - Jeśli oferty znów będą zbyt wysokie, odstąpimy od budowy - zapowiada Rafał Gronicz. Jak będzie, przekonamy się 14 września, gdy otwarte zostaną koperty. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, budowa rozpocznie się pod koniec października. Według optymistycznego scenariusza, potrwa 20 miesięcy. Jeśli hala nie powstanie, już w sezonie 2013-2014 możemy nie zobaczyć w rozgrywkach ekstraklasy PGE Turowa Zgorzelec.

- Wtedy wchodzą w życie przepisy Polskiej Ligi Koszykówki, które nakładają na kluby obowiązek posiadania hali na minimum 3 tys. miejsc - tłumaczy Bogdan Gajewski, kibic Turowa. Wybudowana w 1986 r. wg projektu Wojciecha Zabłoc-kiego hala w Zgorzelcu, w której mecze obecnie rozgrywa PGE Turów, nie spełnia tego warunku.

Będzie proces
Burmistrz Rafał Gronicz zapowiedział podjęcie kroków prawnych wobec Stanisława Bukowca, prezesa Stowarzyszenia Inicjatyw Rozwojowych Zgorzelec 2002. Ten podczas niedawnej debaty w sprawie budowy hali, zarzucił mu publicznie ustawienie przetargu na opracowanie koncepcji architektonicznej i projekt obiektu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto