Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cztery kąty dla studentów

Jakub Bocian
Znalezienie studenckiego mieszkania we Wrocławiu wcale nie jest proste. Chociaż na rynku jest bardzo dużo ofert, liczba chętnych jest zdecydowanie większa. Jak poradzić sobie w tym chaosie?

Wrzesień to ostatni dzwonek dla studentów, którzy jeszcze nie znaleźli sobie lokum na nadchodzący semestr. Zapominalskim i wszystkim tym, którzy po prostu nie zdążyli załatwić sprawy mieszkania, podpowiadamy, jak nie zagubić się na wrocławskim rynku nieruchomości.

Każdy, kto kiedykolwiek w stolicy Dolnego Śląska próbował znaleźć mieszkanie do wynajęcia na dobrych warunkach, wie, że nie jest to zadanie łatwe.
- Razem z kolegami zacząłem szukać lokum już w czerwcu - mówi Michał, student filologii polskiej. - Mogłoby się wydawać, że nie będzie to nic trudnego - o tej porze roku studenci raczej opuszczają Wrocław, niż do niego przyjeżdżają. Szukaliśmy jednak dość długo. Mieszkania były albo za małe (chcieliśmy mieszkać w piątkę), albo za drogie, albo o nieciekawym standardzie - tłumaczy nasz rozmówca.
- Często zdarzało się też tak, że oglądaliśmy mieszkanie, podobało nam się, ale prosiliśmy właścicieli o kilka dni na zastanowienie. Gdy dzwoniliśmy po jakimś czasie, okazywało się, że ktoś już to mieszkanie zajął - opowiada Michał.

Lista studenckich grzechów
Odwlekanie w czasie podpisania umowy to jeden z najczęstszych błędów popełnianych przez studentów. Popyt na tanie mieszkania do wynajęcia we Wrocławiu jest tak duży, że jeśli będziemy zwlekać z decyzją, ktoś podejmie ją wcześniej i zajmie miejsce, które nam odpowiada. Jakie są inne potknięcia żaków szukających swoich czterech kątów?
- Głównym błędem jest nieznajomość przepisów - mówi Barbara Szulga z jednego z wrocławskich biur nieruchomości. - Studenci, szukając mieszkania na własną rękę, często spisują z właścicielami jakąś prowizoryczną umowę, której wzór znajdują np. w internecie. Potem okazuje się, że niektóre przepisy są już martwe, jakieś kwestie nie są dopowiedziane i pojawiają się problemy: ze spłatą lub oddaniem kaucji, terminowością czynszu, naprawami, wypowiedzeniami itp. Dlatego spisanie umowy warto pozostawić profesjonalistom - radzi Barbara Szulga.

Uważnie napisz umowę
O co powinniśmy zadbać, podpisując umowę najmu? Przede wszystkim żądajmy stworzenia tzw. protokołu zdawczo-odbiorczego. Na tym dokumencie powinno zależeć również najemcy, ponieważ zabezpiecza on obie strony. Taki protokół, w dzisiejszych czasach najczęściej w formie fotografii, prezentuje ogólny stan mieszkania i najważniejszych sprzętów w dniu przejęcia lokalu przez wynajmujących. Pozwala on uniknąć oszustwa na kaucji - czy to ze strony studentów, którzy nie będą chcieli przyznać się do zniszczenia jakiegoś sprzętu, czy też właścicieli, którzy mogą doszukiwać się awarii istniejącej już dużo wcześniej. Standardowo taka kaucja wynosi równowartość jednego czynszu.
Pamiętajmy także o dokładnym określeniu terminów płatności czynszu oraz odpowiedzialności za naprawy sprzętów w razie awarii. Najlepiej jest określić, do jakiej kwoty koszta ponoszą wynajmujący, a kiedy obowiązek spoczywa na najemcach. Bardzo ważne jest także wyznaczenie okresu wypowiedzenia umowy - inaczej możemy z dnia na dzień znaleźć się na bruku.

Agencje pomogą, ale nie za darmo
Jak mówi Barbara Szulga, przydatne w zabezpieczeniu się przed pomyłką i błędami prawnymi może być skorzystanie z pomocy agencji nieruchomości.
- Firma zapewni zarówno korzystne dla obu stron warunki umowy, jak i to, że nieruchomość będzie sprawdzona pod względem stanu i standardu - tłumaczy Szulga.
Jednak nie wszystkich studentów stać na taką wygodę - agencje pośredniczące za swoje usługi pobierają od wynajmujących opłaty. Zazwyczaj wynoszą one równowartość jednego czynszu i są uiszczane w momencie podpisania umowy najmu (jeśli jednak do tego nie dojdzie, agencja nie weźmie od nas opłaty). Wiele firm pośredniczących ma promocje dla studentów - są to upusty od 20 do aż 50 proc.
Podczas poszukiwań mieszkania studenci powinni także liczyć się z innymi wydatkami. Niestety, bardzo wielu najemców zawyża koszta - czy to czynszu, czy kaucji za lokum.
- To dlatego, że właściciele mieszkań po prostu boją się wynajmować je studentom. Za dużo mówi się o kłopotach z sąsiadami i policją, niszczeniu mienia itd. Po prostu w ten sposób najemcy zabezpieczają swoją inwestycję, jaką jest mieszkanie - tłumaczy Barbara Szulga.

Można jeszcze inaczej
Większość żaków poszukuje mieszkania, przeglądając oferty w internecie - dzięki temu unikają kosztów, jakie musieliby ponieść na wynagrodzenie dla pośrednika. Według badań, jeszcze 12 lat temu głównym źródłem informacji o lokalach była prasa, z której teraz korzysta jedynie 34 proc. studentów - od kilku lat wygrywa z nią tańszy i bardziej dostępny internet. Najpopularniejszymi portalami, z którego korzystają poszukujący mieszkania żacy, są DlaStudenta.pl i Gumtree.pl.
Dobrym sposobem na uniknięcie kosztów najmu i samych poszukiwań jest zamieszkanie w akademiku. Szczególnie teraz, kiedy wiele z nich wcale nie odbiega standardem od zwykłego studenckiego mieszkania.
- Pod względem warunków naprawdę nie można narzekać na Kredkę i Ołówek, dwa największe akademiki Uniwersytetu Wrocławskiego - mówi Maciej, student dziennikarstwa i komunikacji społecznej.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto