Na oddziale nefrologii w oso-bnej sali leżą dzieci, które przyjęto z objawami zatruć pokarmowych i biegunkami wirusowymi. Początkowo było ich pięcioro. Troje z nich jest jeszcze karmione przez mamy piersią.
Rodzice zgodnie z prawem zostali w szpitalu razem ze swoimi pociechami, jednak warunki, jakie zostali na miejscu, mocno ich zaskoczyły. W recepcji przecież usłyszeli nawet cenę za łóżko, które dostaną. Ale w sali nie było dla nich żadnego spania. Wzięli więc dwa stare fotele, które stały na korytarzu.
Skąd taka różnica między tym, co usłyszeli przy przyjęciu do szpitala, a rzeczywistością?
- Informacja, że jest dostępne łóżko, nie jest jednoznaczna z tym, że rodzic je dostanie - tłumaczy Bożena Wargocka, rzeczniczka Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego przy ul. Koszarowej, w którego skład wchodzą oddziały przy Kasprowicza.
CAŁY TEKST W PIĄTKOWEJ GAZECIE WROCŁAWSKIEJ
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?