Jego odwołania domagała się grupa ludowców. Wśród nich znaleźli się np. Ryszard Niebieszczański i Stanisław Longawa z Kłodzka oraz Zdzisław Średniawski z Jeleniej Góry.
Ich zdaniem Tadeusz Drab nie daje partii gwarancji do uzyskania w regionie dobrego wyniku w najbliższych wyborach. Jednym z powodów ma być obecność na liście kandydatów do Sejmu obecnego prezesa Dolnośląskiej Izby Rolniczej. Leszek Grala znalazł się na pierwszym miejscu listy PSL w okręgu legnicko-jeleniogórskim, chociaż w jego sprawie prokuratura wystosowała niedawno akt oskarżenia. Leszek Grala miał według śledczych przekroczyć uprawnienia podczas organizowania unijnego konkursu.
- Zobaczymy, czy z tego wnios-ku w ogóle coś wyniknie - mówił jeszcze w ubiegłym tygodniu Tadeusz Drab.
I nie wynikło nic. Podczas gdy ponad 30 osób spotkało się na zarządzie wojewódzkim w siedzibie partii przy ul. Komuny Paryskiej, mniejsza gru-pa, 26 osób, też członków zarządu (cały zarząd to 67 osób), chciała przesądzić los Draba w hotelu Agro przy ul. Zwycięskiej. Było ich jednak za mało. - Nie mieli kworum - wyjaśniała Ilona Antoniszyn-Klik, wicewojewoda, która również należy do PSL.
Przez całe zamieszanie po-wstał jednak inny problem. Dolnośląscy ludowcy dopinają bowiem listy wyborcze. Dzisiaj mają zatwierdzić m.in. wszystkich kandydatów do Senatu. Ci, którzy zebrali się przy ul. Komuny Paryskiej, czekali na listy z okręgu kłodzkiego. A te mieli ci drudzy - z hotelu Agro. Teraz wszystko może się przedłużyć.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?