Nie mieli zamiaru oddać napastnikowi ani grosza. Kiedy rabuś w końcu zorientował się, że nic nie wskóra, uciekł z miejsca napadu, a personel od razu powiadomił stróżów prawa.
Na szczęście podczas tego napadu, do którego doszło po godz. 10 rano w miniony wtorek, nic nikomu się nie stało. Okazało się, że mężczyzna nie odpuścił, wykazując się specyficzną lojalnością wobec marki banku.
- Policjanci, gdy dostali sygnał o napadzie, natychmiast zaczęli go szukać. Szybko natrafili na niego w innej placówce tego samego banku - mówi Kamil Rynkiewicz z biura prasowego wrocławskiej policji.
Niedoszły rabuś, jak gdyby nigdy nic, usiadł na krześle i czekał w kolejce razem z innymi klientami. Został zatrzymany i zawieziony na komisariat, nie stawiając oporu. W trakcie przesłuchania ustalono, że 45-latek był już notowany za napady na banki w stolicy Dolnego Śląska.
Za usiłowanie napadu z bronią w ręku temu 45-latkowi grozi nawet do 15 lat więzienia.
Zobacz także: Napad z bronia w ręku? Napastnikami 16-latkowie
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?