18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Waldemar Łuczak z nadzieją patrzy w przyszły sezon (WYWIAD)

Grzegorz Bereziuk
Grzegorz Bereziuk
Z Waldemarem Łuczakiem, prezesem PGE Turowa Zgorzelec rozmawia Grzegorz Bereziuk

PGE Turów nie zdołał zrealizować przedsezonowego celu jakim był udział w finale rozgrywek Tauron Basket Ligi. Czy ten sezon dla zespołu był zatem całkowicie straconym?
Nie można tak mówić, bo w trakcie rozgrywek zrobiliśmy dużo dobrego. Pokazaliśmy się z dobrej strony w kwalifikacjach do Euroligi w meczu z Chimki Moskwa, następnie bardzo niewiele zabrakło nam by wyjść z grupy w Pucharze Europy. Choć rozgrywki ligowe zakończyliśmy niepowodzeniem to uważam, że nie można twierdzić, że całkowicie rozczarowaliśmy. Staraliśmy się walczyć, praktycznie do końca. Mieliśmy słabsze momenty w szóstkach, ale pozbieraliśmy się i po dobrej grze pokonaliśmy w ćwierćfinałach play-off Anwil. Następnie w serii półfinałowej wygraliśmy jeden mecz w Sopocie, a w dwóch kolejnych walczyliśmy jak równy z równym. Te mecze potwierdziły, że jesteśmy dobrze przygotowani na tą fazę rozgrywek. Niestety nie udało się. Czwarty mecz Trefl wygrał wyraźnie, lecz nie chciałbym patrzeć na półfinałową rywalizację przez pryzmat tego jednego meczu. Byłoby to mocno nieobiektywne.

Zespół ze Zgorzelca miał jeszcze szansę wywalczyć brązowy medal. Mimo że Zastal był w waszym zasięgu także i tym razem nie zdołaliście zakończyć rywalizacji z korzyścią dla siebie.
Myślę, że drugi mecz pokazał, iż potencjał naszej drużyny jest większy niż Zastalu. Prawda jest też taka, że drużyna, która walczyła o wyższe cele, a za chwilę musi walczyć o te niższe, to ma problemy z motywacją. To pokazywały też poprzednie lata. Zespół z Zielonej Góry miał najlepszy sezon. Byli bardzo zdeterminowani, podobnie jak publiczność. W pozostałych dwóch meczach byliśmy na styku. Oczywiście jest dla nas różnica, czy zajęlibyśmy trzecie czy czwarte miejsce. Nie ukrywam jednak, że po porażce z Treflem trochę zeszło z nas powietrze.

Myśli Pan już nad przyszłym sezonem? Trener Jacek Winnicki zostanie w klubie?

Rozmawiamy z Jackiem Winnickim, ale bierzemy także po uwagę inne rozwiązania i kandydatury. Będziemy chcieli wspólnie rozstrzygnąć kto poprowadzi PGE Turów w przyszłym sezonie. Bardzo chciałbym ustalić bardzo szybko.

Później z pewnością planem będzie kompletowanie składu. Czy któryś z koszykarzy ma już podpisane umowy z klubem?

- Takich zawodników mamy trzech. Są nimi David Jackson, Damian Kulig oraz Michał Chyliński. Będziemy rozmawiać z pozostałymi, zwłaszcza z Polakami. Zobaczymy jak się one zakończą. Później pomyślimy o obcokrajowcach.

Wkrótce ma ruszyć budowa nowej hali, co dla Pana z pewnością jest bardzo dobrą informacją.
- Mam nadzieję, że wreszcie ruszy budowa, bo trochę się ten temat ślimaczy. Nie w tym jednak niczyjej winy, procedury po prostu tyle trwają. Udało się znaleźć wykonawcę, który zmieści się w budżecie przeznaczonym na budowę. Mam nadzieję, że teraz pójdzie z górki. Wiemy jednak, że w roku 2013 nie uda nam się rozpocząć rozgrywek w nowej hali, co było naszym planem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto