Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wałbrzych: Znów szykują się zwolnienia wśród urzędników

Paweł Gołębiowski
- Oszczędności to konieczność. Sytuacja finansowa jest trudna - mówi Roman Szełemej
- Oszczędności to konieczność. Sytuacja finansowa jest trudna - mówi Roman Szełemej Dariusz Gdesz
Kolejni wałbrzyscy urzędnicy mogą zostać bez pracy. To efekt szukania oszczędności przez prezydenta miasta Romana Szełemeja.

- Staramy się ograniczyć do niezbędnego minimum rozbudowany obecnie system administrowania miastem. Trzeba wykorzystywać racjonalnie środki, bo Wałbrzych jest w bardzo trudnej sytuacji finansowej - tłumaczy prezydent.

Niedługo kilka osób straci prawdopodobnie pracę w Wałbrzyskim Ośrodku Kultury i w miejscowym Ośrodku Sportu i Rekreacji. - Przyglądamy się wszystkim jednostkom podległym urzędowi. Także WOK-owi i OSiR-owi. Prawdopodobnie będzie trzeba ograniczyć nieco etaty w ich administracji - potwierdza Roman Szełemej. O ile mniej będzie etatów? Na razie nie wiadomo.

Takie plany są różnie komentowane przez wałbrzyszan. Jedni twierdzą, że oszczędności są konieczne, inni boją się, że zwalniani nie znajdą innej pracy, bo w mieście o nią trudno.

- Źle, że ludzie stracą pracę, bo to przeważnie dramat dla rodzin. Ale jeśli jest za dużo urzędników, to trzeba ich zwolnić. Być może byli kiedyś zatrudniani bez względu na to, czy byli potrzebni, czy nie, i teraz mamy efekty - mówi Ryszard Ciechomski z Wałbrzycha. Plany redukcji budzą strach wśród urzędników.

- Pracuję w OSiR-e już dość długo. Nie wiem, co zrobię, jak stracę pracę. Trudno teraz coś znaleźć - mówi, chcąc zachować anonimowość, jeden z nich.
Dyrektor WOK Jarosław Buzarewicz przyznaje, że miałby problem z wytypowaniem osób do zwolnienia.

- Właściwie to mamy zatrudnienie ograniczone do niezbędnego minimum. W administracji łącznie ze mną pracują cztery osoby. Jedna pani zajmuje się na przykład jednocześnie kasą, kadrami i sekretariatem. W całym ośrodku jest 15 etatów - tłumaczy.

Wyjaśnia, że jakiś czas temu sam zredukował liczbę zatrudnianych u siebie osób. Z 40, a później 28 etatów zeszli do 15. Nie zatrudniają sprzątaczek, ochrony, portierów.

- Ale może prezydent ma pomysł na jakieś rozwiązanie. Chętnie się z nim zapoznam, bo nikt się ze mną w sprawie ograniczenia etatów jeszcze nie kontaktował - wyjaśnia Buzarewicz. W OSiR-ze zaczęli już rozmowy z prezydentem. - Ciężko będzie u nas znaleźć etaty do zredukowania - twierdzi Mariusz Gawlik, dyrektor Ośrodka. - Od stycznia realizujemy już plan oszczędnościowy. Z 60 etatów zeszliśmy do trochę ponad 50. To nie jest za dużo, nie mamy też rozbudowanej administracji - tłumaczy.

To kolejne, po zwolnieniach w samym urzędzie miejskim, cięcia w Wałbrzychu. Prezydent zaczął od swojego najbliższego otoczenia, zostawiając jednego zastępcę. Wcześniej, za rządów Piotra Kruczkowskiego, było ich trzech. Zlikwidowana została również kancelaria prezydenta.

Zobacz także: Wałbrzyska korupcja na wokandę w Świdnicy

od 7 lat
Wideo

Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto