Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szukają ratunku dla szkoły w Chróstniku

Piotr Kanikowski
Uczniowie i rodzice z Chróstnika znów muszą się bronić
Uczniowie i rodzice z Chróstnika znów muszą się bronić Fot. Piotr Krzyżanowski
- Zgłosiła się do mnie grupa uczniów z zamiarem przeprowadzenia strajku głodowego w obronie Zespołu Szkół w Chróstniku. Wydaje mi się, że na razie udało mi się odwieść ich od tego pomysłu - mówi dyrektor placówki Bronisław Tomaszewski.

Szkole grozi zamknięcie z przyczyn ekonomicznych. W lutym rada powiatu lubińskiego podjęła decyzję o zamiarze zlikwidowania jej do 1 września. 157 uczniów z Chróstnika trafiłoby do szkół w Lubinie.

Pomysł nie spodobał się ani rodzicom, ani młodzieży. Na razie chwytają się mniej desperackich pomysłów niż głodówka. Ostre w tonie pisma posłali do kuratorium i starostwa. Powtarza się w nich zarzut, że decyzje zapadły po cichu, wbrew woli społeczeństwa.

- Jeszcze przed feriami ze starostwa płynęły sygnały, że wszystko jest w porządku - opowiada Bronisław Tomaszewski. - Mieliśmy plany, chcieliśmy uruchamiać naukę nowych zawodów od września.
"Zespół Szkół w Chróstniku radził sobie, radzi i radzić będzie, jeśli władze wykażą się odrobiną dobrej woli i pomogą nam uratować szkołę z tradycjami. My tymczasem ciągle odczuwamy nagonkę na szkołę" - czytamy w liście otwartym do starosty Tadeusza Kielana.

- Wspólnie z dyrekcją mamy kilka pomysłów, jak pomóc w utrzymaniu placówki - dodaje Anna Chabińska, przewodnicząca rady szkoły. - Można by sprzedać część warsztatów, ziemię, poszerzyć ofertę kształcenia...

Starosta Kielan nie chowa głowy w piasek i nie uchyla się od rozmów. Jutro przyjeżdża do Chróstnika, by się spotkać z rodzicami. W przyszłym tygodniu znów pojawi się w szkole, tym razem odpowiadając na zaproszenie uczniów.

Za likwidacją placówki przemawiają finanse. To najdroższa szkoła w powiecie, z zapleczem znacznie skromniejszym niż szkoły średnie w Lubinie i budynkami wymagającymi kosztownych, szacowanych na 14 mln zł remontów.

Paradoks polega na tym, że rządząca w powiecie opcja, która w lutym podniosła ręce za likwidacją, jeszcze rok temu jako opozycja stała w jednym rzędzie z obrońcami Chróstnika. Jak wyjaśnia wicestarosta Krzysztof Maj, na decyzji zaważyły zaniechania z poprzednich lat.

Zobacz też: owy amfiteatr w Grębocicach już widać

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto