Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sztolnie w Walimiu. Tajemnica tkwi pod ziemią

Rafał P. Palacz
Dariusz Gdesz
Poniemieckie sztolnie, które zwiedzają turyści w Walimiu, to jedynie fragment kompleksu, wydrążonego w zboczu Spitz-Bergu (dziś Włodarza). Dzięki kamerze telewizyjnej udało się odsłonić rąbek tajemnicy z czasów II wojny światowej.

Podziemne Fabryki Walimia, należące do hitlerowskiego kompleksu Riese, to kilkaset metrów korytarzy. Podczas II wojny światowej znajdowała się tutaj filia obozu koncentracyjnego Gross Rosen. Więźniowie drążyli w masywie góry pomieszczenia dla podziemnej fabryki broni.

**

DOLNOŚLĄSKIE ZAMKI I PAŁACE - PRZEWODNIK

**

Walimskich fabryk nigdy nie ukończono. Niemców zaskoczyły wojska radzieckie, które wyzwoliły te tereny w maju 1945 roku. Później podziemne konstrukcje objęło w posiadanie ówczesne Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego.

Podczas ostatnich badań odkryto niezbadaną dotychczas komorę, do której nie można się było dostać. Znajduje się 6 metrów nad wartownią, w sztolni nr I, 30 metrów pod powierzchnią ziemi. Prowadzą do niej cztery rury sześciometrowej długości. Nie wiadomo, w jakim celu umieszczono je w pomieszczeniu zwanym wartownią. Jest na ten temat wiele hipotez. Jedna z nich mówi, że były częścią wentylacji.

Zobacz też: Kowary: Poszukaj skarbów Walonów w Sztolniach

- Odkryta komora prawdopodobnie powstała w tym samym czasie, co pozostałe sztolnie - mówi Andrzej Henzel, przewodnik w Podziemnych Fabrykach Walimia.

Jak wyglądała cała operacja? Za pomocą specjalnych, składanych tyczek nowoczesną mikrokamerę telewizyjną wprowadzono do jednej z rur. Po chwili na ekranie kolorowego monitora ukazał się obraz skał z widocznymi śladami działalności człowieka.

Na dnie komory leżą dwie drewniane belki oraz stara łopata. Jedna z nich ma widoczne sęki albo żelbetowe pręty. Kamera wyraźnie pokazuje, że komora (zamknięta z jednej strony przez skalną ścianę) przechodzi w korytarz lub następną sztolnię.

- Być może kiedyś uda nam się sprawdzić pogłoski o innych, podziemnych fabrykach w okolicy, np. w Osówce koło Głuszycy - mówi Andrzej Henzel. - Na to jednak potrzeba czasu i pieniędzy. Pierwszy krok został jednak zrobiony.

**

POZNAJ ATRAKCJE SUDETÓW - ZOBACZ NASZ PRZEWODNIK

**

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto