Desperat wulgarnie obrażał policjantów i machał w ich stronę nożem. Jak się okazało, na nasyp kolejowy, a potem most wbiegł podczas ucieczki przed funkcjonariuszami, którzy zaczęli go ścigać już kilka minut wcześniej. Mężczyzna biegał bowiem z nożem po parku w okolicach ulicy Pionierów Ziemi Świdnickiej i groził przechodniom.
Na moście poczuł się bezpiecznie i bezkarnie. Groził, że skoczy, i wiedział, że nikt nie odważy się do niego podejść. Był jednak tak agresywny, że zmusił funkcjonariuszy do oddania strzałów w powietrze. Na miejscu pojawiło się też dwóch policyjnych negocjatorów.
Była również dziewczyna mężczyzny, która kilka dni wcześniej rzuciła go. To właśnie dlatego świdniczanin wpadł w szał. Kobiecie nie udało się jednak nic wskórać. Podobnie jak wujkowi szaleńca. W końcu 38-latek zażądał lekarza i gwarancji, że nie trafi do aresztu. Około godz. 2 nad ranem udało się go zatrzymać i odwieźć do szpitala psychiatrycznego.
- Mężczyzna jest nam dobrze znany - nie kryje Katarzyna Czepil, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Świdnicy. - To jego druga taka akcja w ciągu tygodnia. Kilka dni wcześniej byliśmy wzywani do awantury domowej, podczas której groził, że popełni samobójstwo - dodaje policjantka.
Jeśli okaże się, że 38-latek jest poczytalny, to grozi mu proces oraz pokrycie kosztów akcji, w tym kilkugodzinnych opóźnień szynobusów.
Trwa szacowanie strat, ale nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że może to być nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?