Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powtórki matur po raz pierwszy w czasie wakacji. Ale na studia trudno będzie się dostać w tym roku.

Małgorzata Rabenda
Prawie 800 abiturientów z Wrocławia i 3,5 tysiąca z Dolnego Śląska za dwa tygodnie znowu zasiądzie do egzaminu dojrzałości.

Po raz pierwszy Ministerstwo Edukacji Narodowej dało taką szansę uczniom, którzy nie zdali matury z jednego, obowiązkowego przedmiotu. Ten pomysł zastąpił maturalną amnestię ministra Romana Giertycha. Jeszcze rok temu ci, którym noga powinęła się na jednym przedmiocie, i tak dostawali świadectwo. Teraz muszą o nie powalczyć i zdać egzamin raz jeszcze - 25 i 26 sierpnia. Dla wielu oznacza to bardzo pracowite wakacje

- Tym razem muszę się przyłożyć i zasiąść do lektur - mówi Piotrek Bakalarz, absolwent Liceum Profilowanego nr 3 przy ul. Szkockiej we Wrocławiu.

Nie zdał matury ustnej z języka polskiego. Komisja nie doceniła jego prezentacji o stosunku człowieka do pieniądza w literaturze.

- Nie czytałem lektur - przyznaje się chłopak. - Wolałem przejrzeć streszczenia i to mnie zgubiło - wzdycha.

Ale obiecuje, że tym razem pójdzie mu lepiej.

- Muszę dorobić sobie na wakacjach, a tu jak na złość doszedł niezaliczony egzamin i kolejna porcja nauki. I jak tu gdzieś pojechać? - denerwuje się.

Nie jest sam. Szekspira i Mickiewicza musi poczytać aż 220 młodych wrocławian. Tyle osób będzie - pisemnie lub ustnie - zdawać język polski. Nieco mniej osób siądzie do arkuszy z języka angielskiego i matematyki. Te przedmioty poprawia po 140 uczniów. Biologia i geografia okazała się słabą stroną 60 abiturientów, a język niemiecki - 50.

- Ale zdarzają się i maturzyści, którzy będą poprawiali bardziej nietypowe przedmioty - włoski, hiszpański czy historię sztuki - mówi Henryk Puchała z Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej we Wrocławiu. - Poprawkowe matury będą przeprowadzone w 62 wrocławskich szkołach.

Uczniowie, którym uda się zaliczyć egzamin, we wrześniu dostaną świadectwo dojrzałości i będą mogli pójść na studia. Niestety, nie w tym roku. Na większości uczelni rekrutacja będzie już zakończona. Poprawkowym abiturientom zostaną więc uczelnie prywatne lub studia zaoczne. A te kosztują.

- Trochę szkoda, że nie ma już amnestii, bo mógłbym już być studentem - żałuje Piotrek Bakalarz. Żeby nie robić przerwy w nauce i nie płacić niebotycznych pieniędzy za czesne, wybrał szkołę policealną.

Czy nie można było zorganizować poprawki odpowiednio wcześniej?

Mirosław Sawicki, dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej przyznaje, że świadectwa wydawane we wrześniu to musztarda po obiedzie.

- Uczniowie powinni powtarzać matury na początku sierpnia. Ale to nasze pierwsze doświadczenie z poprawkami. Dlatego w kalendarzu egzaminów są niedociągnięcia - tłumaczy. Mówi, że w przyszłym roku harmonogram matur ma wyglądać inaczej.

- Chcemy negocjować ze szkołami, by można było szybciej przeprowadzić egzaminy i z uczelniami, by przedłużyły rekrutację - obiecuje.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto