Polsko-Niemiecka Nagroda Gospodarcza dla niezwykłego pałacu

- To bardzo miłe uczucie, ale i wielkie zaskoczenie. Jesteśmy malutką firmą, ale pokazujemy, że nie będąc gigantem, też można sobie poradzić - twierdzi von Küster. Pałac Łomnica przed wojną należał do dziadków Ulricha. To dzięki niemu 11 lat temu pałac znów powrócił w ręce rodziny von Küster.

- Dowiedzieliśmy się, że Agencja Nieruchomości Rolnych wystawiła go na sprzedaż. Z pomocą starszego brata Ulricha i naszych przyjaciół ze studiów udało nam się wykupić nieruchomość - opowiada Elisabeth. A potem przyszła długa i mozolna praca nad odnowieniem pałacu, który był kompletną ruiną. Małżeństwo wielokrotnie zwracało się do rodziny o pożyczki, sprzedało nawet swoje prezenty weselne, aby przywrócić Łomnicy swój dawny blask.

- Przez dłuższy czas mieszkaliśmy przy świecach, bo nie stać nas było na podłączenie prądu - wspomina von Küster. Z czasem Elisabeth wraz z mężem uzyskiwali także dofinansowanie m.in. od ministerstwa kultury. - Tylko do dotacji z Unii Europejskiej nie mamy w ogóle szczęścia - dodaje. Pytana o najważniejszy moment podczas pobytu w Polsce, Elisabeth odpowiada bez wahania: wejście do Unii Europejskiej. Tłumaczy, że wtedy do końca przekonała się do Polski. - Ogólnie nie mieliśmy z mężem większych problemów po przyjeździe do waszego kraju. Wszyscy byli otwarci i mili. Poza tym to były bardzo ekscytujące czasy transformacji ustrojowej. Było wiele możliwości - tłumaczy von Küster.

Obecnie pałac Łomnica daje w zimie pracę 25 osobom, a w lecie ta liczba zwiększa się dwukrotnie. W stylowym hotelu jest 36 miejsc noclegowych. Niedawno kupiono także dwa konie i dwa barany. Ale prawdziwym hitem może się okazać muzeum folwarku. Z wewnątrz nie wygląda ono okazale, ale we wnętrzu znajdziemy pięknie sklepione stodoły, obory i stajnie z XVIII i XIX wieku.