Śląsk Wrocław zatarł złe wrażenie po meczu w Bełchatowie, wygrał z Podbeskidziem 1:0 i awansował do Ćwierćfinału Pucharu Polski. Kolejne spotkanie w tych rozgrywkach czeka wrocławski zespół dopiero na wiosnę przyszłego roku.
Wrocławianie od początku mieli przewagę. Już w 4. min groźnie uderzał Piotr Ćwielong. Kilka minut przed przerwą bombę w samo okienko bramki gospodarzy posłał Rok Elsner, ale Zajac wyciągnął się i wybił piłkę na rzut rożny. Do kuriozalnej sytuacji doszło kilka minut wcześniej. Faulowany został Sebastian Mila, ale sędzia Szrek uznał, że wrocławski kapitan symuluje. Mila miał już na koncie żółty kartonik więc ściągnął kapitańską opaskę i skierował się do szatni, gdy nagle arbiter... zmienił zdanie. - Nie będę komentował tej sytuacji - mówił w przerwie.
Jedyna bramka meczu padła w 52 min. Mila podał do Voskampa, a Holender mimo asysty obrońcy umieścił piłkę w siatce. Podbeskidzie w końcówce zaatakowało, ale brakowało mu dokładności. Podwyższyć za to na 2:0 mógł Ćwielong, ale uderzył w słupek.
1/8 finału: Podbeskidzie Bielsko-Biała - Śląsk Wrocław 0:1 (0:0)
Bramka: 0:1 Johan Voskamp (52).
Podbeskidzie: Zajac - Cienciała, Sourek, Konieczny, Osiński, Metelka, Koman, Sacha, Ziajka, Malinowski, Cieśliński
Śląsk: Gikiewicz - Socha, Wasiluk, Pawelec, Wołczek - Elsner, Dudek, Mila, Ćwielong, Gancarczyk - Voskamp.
Żółte kartki: Podbeskidzie - Sławomir Cenciała, Luis Sergio Dezan, Śląsk - Krzysztof Wołczek, Sebastian Mila, Tadeusz Socha.
Sędzia: Marcin Szrek (Kielce). Widzów ok. 2700. Awans: Śląsk. (PAP)
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
