Świadkowie ze zdziwienia przecierali oczy. A pewnie wielu tych podchmielonych zrzuciło to, co zobaczyli na skutki nadużycia napojów wyskokowych. No bo skąd bóbr w środku osiedla?
Natychmiast o sprawie powiadomiony został dyżurny straży miejskiej w Wałbrzychu. Ci poinformowali policję, która potwierdziła, że bóbr rzeczywiście jest.
Ale i jedni, i drudzy nie mieli co z bobrem zrobić. Trzeba więc było wezwać fachowców. Ale również straż dla zwierząt nie miała narzędzi, by schwytać bobra. Udało się dopiero po interwencji koła łowieckiego, który nie odmówił pomocy. – Spacerującego po ulicy bobra musieliśmy zapędzić do klatki, co nie było łatwym zadaniem – wyjaśnia Roman Gumuła, prezes Koła Łowieckiego Knieja w Wałbrzychu. – Później schwytane zwierzę zawiozłem nad zalew w Dobromierzu i tam wypuściłem na wolność.
Wybór zbiornika wodnego nie był przypadkowy, bowiem żyją tam bobry. Nadal jednak nie wiadomo, skąd w centrum wałbrzyskiego osiedla znalazło się zwierzę. Istnieją podejrzenia, że mogło zostać przez kogoś złapane, a następnie porzucone. Spekuluje się również, że bóbr może być uciekinierem z terenów Nadleśnictwa Wałbrzych.
Tekst ukazał się w Panoramie Wałbrzyskiej z 8 maja 2012.
Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?