Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Ojciec Mateusz" przeprowadza się z Sandomierza do Wrocławia (SZCZEGÓŁY)

Robert Migdał
fot. archiwum domowe Stanisława Dzierniejki
Serial z Arturem Żmijewskim w roli księdza i wrocławianką Kingą Preis - gosposią tytułowego ojca Mateusza, bije rekordy oglądalności. Tego lata plan zdjęciowy przenosi się z Sandomierza do Wrocławia. Oto szczegóły.

„Ojciec Mateusz” przyjedzie do Wrocławia. I to nie na rowerze, ale z całą ekipą, i nie na chwilę. Serial, w którym główną rolę gra Artur Żmijewski będzie kręcony u nas, w stolicy Dolnego Śląska.

Za sukcesem sprowadzenia "Ojca Mateusza" do Wrocławia stoi Stanisław Dzierniejko, szef i pomysłodawca dwóch festiwali filmowych: Festiwalu Aktorstwa Filmowego i Festiwalu Reżyserii Filmowej, prywatnie przyjaciel Artura Żmijewskiego.

- Z myślą o wrocławskich seniorach w ubiegłym roku powstał program pod nazwą "Wrocławskie Filmowe Centrum Seniora", którego jestem autorem. Ponieważ jednym z punktów programu miało być nakręcenie krótkometrażowego filmu fabularnego, pomyślałem, że trzeba im pokazać prawdziwy plan filmowy. Zadzwoniłem do Artura Żmijewskiego i poprosiłem, żeby nam to umożliwił. A ponieważ mój przyjaciel nigdy mi niczego nie odmówił, w lipcu wybraliśmy się na dwudniową wycieczkę do uroczego Sandomierza. Tam mogliśmy obserwować, jak pracują zawodowcy. Mało tego Artur, który jest również reżyserem części odcinków „Ojca Mateusza”, zmienił nieco scenariusz i tym samym nasi seniorzy wystąpili w tym filmie jako wycieczka z Wrocławia zwiedzająca miasto. Przy okazji pobytu w Sandomierzu, mieliśmy okazję zobaczyć, jak ten chętnie oglądany przez miliony Polaków serial, zmienił to miasto i życie jego mieszkańców. Na każdym kroku widać ogromny wpływ „Ojca Mateusza” na postrzeganie Sandomierza. W całym mieście mnóstwo jest turystów, a w każdej sklepowej witrynie znajduje się jakiś element nawiązujący do serialu. Ciastka Ojca Mateusza, lody Ojca Mateusza, wino Ojca Mateusza, a nawet chleb i bułki Ojca Mateusza! Interes pięknie się kręci. Kiedy wyjeżdżaliśmy, pomyślałem, że warto byłoby sprowadzić Ojca Mateusza do Wrocławia. Pamiętam, że po powrocie do domu zadzwoniłem do Artura, żeby mu podziękować i przy okazji zapytać, jakie są szanse, żeby kilka odcinków można było nakręcić w stolicy Dolnego Śląska. - Nie wiem, ale znając ciebie, pewnie mogę już powoli pakować walizki – powiedział i głośno się roześmiał.
- No cóż, skoro tak mówisz to zabieram się do pracy i... do zobaczenia we Wrocławiu – odpowiedziałem i zaśmiałem się równie głośno. Propozycję przedstawiłem dyrektorowi Biura Promocji Urzędu Miasta Wrocławia. Pan Radosław Michalski wyraził zainteresowanie pomysłem i w związku z tym, mam nadzieję, że wkrótce rozpoczną się zdjęcia - opowiada Stanisław Dzierniejko.

Kiedy serial będzie kręcony we Wrocławiu?

Jeśli pandemia nie pokrzyżuje filmowcom planów, to zdjęcia odbędą się w czerwcu. Na początek są zaplanowane jeden lub dwa odcinki, ale twórcy "Ojca Mateusza" nie wykluczają, że w przyszłości może ich być więcej.

Co sprowadza ojca Mateusza do Wrocławia?

- Widziałem już synopsis scenariusza, ale o szczegółach mówić jeszcze nie mogę. Kiedy rozmawialiśmy o propozycjach scenariuszowych, poprosiłem, żeby oprócz ciekawie opowiedzianej historii kryminalnej, pokazać najpiękniejsze miejsca naszego miasta. Ponieważ ten film musi również zachęcić ludzi do odwiedzenia Wrocławia. Tym bardziej, że film pokazywany jest również w TVP Polonia i dociera do wielu krajów - mówi Dzierniejko.

Z przyjazdu do Wrocławia ekipy filmowej jest zadowolony Radosław Michalski, dyrektor Wydziału Promocji i Turystyki Miasta Urzędu Miejskiego we Wrocławiu.

- Serial "Ojciec Mateusz" ma potężną widownię. Każdy odcinek ogląda od 2 do 3 milionów widzów, na trzech kanałach: TVP 1, TVP2 i w TVP Polonia. To, że jego akcja przeniesie się z Sandomierza do Wrocławia, to świetna promocja dla miasta. Oprócz opowieści kryminalnej, która będzie rozgrywała się we Wrocławiu, to w filmie będzie pokazane nasze miasto. Mam nadzieję, że dzięki temu widzowie "Ojca Mateusza" będą chcieli zobaczyć miejsca, w których był kręcony i przyjadą do nas. Serial, w którym występuje Artur Żmijewski ma być kręcony we Wrocławiu latem. Ale to nie jest jedyny serial, w którym "zagra" Wrocław. W tym roku będzie kręcony dla Netfliksa serial "Wielka woda", którego akcja rozgrywa się w czasie Powodzi Tysiąclecia w 1997 roku oraz serial o Edwardzie Popielskim, którego postać stworzył wrocławianin Marek Krajewski - mówi Radosław Michalski.

Więcej informacji na ten temat już w piątek, 2 kwietnia, w papierowym wydaniu "Gazety Wrocławskiej"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto