Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na prawo bez matury

Ewelina Oleksy
Dolnośląskie szkoły policealne przeżywają prawdziwe oblężenie. Niektóre w pośpiechu uruchamiają nowe kierunki. Powód? Fatalne wyniki tegorocznej matury.

Szkoły policealne to jedyna szansa na dalszą naukę dla tych, którym powinęła się noga na egzaminie. Takich osób w tym roku jest w naszym województwie aż 6105 - co czwarty zdający egzamin dojrzałości. Dla niektórych szkoła policealna to jedyny sposób, by uciec przed wojskiem.

Dziewiętnastoletni Filip Łopaciuch z Wrocławia na wyniki matury nawet nie czekał. Dwa tygodnie przed ich ogłoszeniem złożył dokumenty we wrocławskiej Profesji.
- Wiedziałem, że będzie słabo, dlatego wolałem się zabezpieczyć - przyznaje chłopak.

O przyjęciu do szkoły zadecyduje bowiem kolejność zgłoszeń.

- Wybrałem budownictwo, bo to opłacalny zawód - wyjaśnia Filip Łopaciuch.

W Profesji bez matury można zapisać się nawet na prawo, architekturę czy ekonomię. Oczywiście nie jest to wcale to samo co studia o takich samych nazwach.
- Nabór dopiero się rozkręca, a na prawo i administrację już zgłosiło się około 300 osób - przyznaje Karolina Krawiec z biura Profesji.

Szkoła otworzyła w tym roku aż trzy nowe kierunki: elektrykę, mechanikę i budownictwo okrętowe.

Codziennie kilkadziesiąt osób dzwoni po informacje także do firmy TEB Edukacja, która swoje szkoły ma w sześciu dolnośląskich miastach.

- Mamy już komplet na informatyce - cieszy się Anna Burdak z tej szkoły. - Zaskakująco dużym zainteresowaniem cieszy się specjalność dekorator wnętrz. Na pewno ma to związek z wynikami matur, bo w ubiegłym roku z powodu braku kandydatów, kierunek nawet nie ruszył - przyznaje Burdak.

W Głogowie rekordy popularności bije Policealna Szkoła Kosmetyczna.

- Już zapisało się 20 dziewcząt. To o połowę więcej niż rok temu w tym samym czasie. Dlatego przyszykowaliśmy dwa razy więcej miejsc - wyjaśnia Zofia Metelska, szefowa szkoły.

Na puste ławki nie narzeka też Policealna Szkoła Turystyki w Legnicy, która ma zamiar przyjąć w tym roku 300 osób.
Dotychczasowe tempo rekrutacji wskazuje, że nie będzie z tym problemu.

Zdaniem Piotra Palikowskiego, dyrektora Polskiego Stowarzyszenia Zarządzania Kadrami, rosnąca popularność szkół policealnym wcale nie jest złym zjawiskiem.

- W tej chwili na polskim rynku bardzo brakuje fachowców. A matura wcale nie jest konieczna, by zostać specjalistą w danej dziedzinie. Dobrze ją mieć, ale bardziej liczą się właśnie kursy i zdobyte doświadczenie - zaznacza.

Współpraca: MB, MJ, PEKA, SEL

od 7 lat
Wideo

Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto