Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ministerstwo Finansów upomniało Wałbrzych

Artur Szałkowski
- Musimy oszczędzać na wszystkim - mówi Robert Hadaś, nowy skarbnik Wałbrzycha
- Musimy oszczędzać na wszystkim - mówi Robert Hadaś, nowy skarbnik Wałbrzycha Dariusz Gdesz
W połowie sierpnia Roman Szełemej, prezydent Wałbrzycha, spotkał się w Warszawie z premierem Donaldem Tuskiem. Tematem rozmowy było przywrócenie Wałbrzychowi praw powiatu grodzkiego, które utracił z początkiem 2003 roku po zabiegach lokalnych działaczy SLD i przy akceptacji premiera Leszka Millera. Właśnie w utraceniu przez miasto praw powiatu grodzkiego władze Wałbrzycha upatrują źródeł jego aktualnych problemów finansowych.

- Obecnie budżet Wałbrzycha kształtuje się na poziomie około 350 mln zł - mówi Roman Szełemej, prezydent Wałbrzycha. - Dla porównania mniejsza od nas Jelenia Góra, która jest powiatem grodzkim, ma budżet na poziomie około 410 mln zł i może zabiegać o fundusze dla miast na prawach powiatu.

Prezydent Wałbrzycha twierdzi, że jest akceptacja rządu dla przywrócenia miastu praw grodzkich w najbliższym czasie. Nie chce jednak ujawniać konkretnego terminu. Nieoficjalnie mówi się, że będzie to początek 2012 roku. Wówczas budżet Wałbrzycha wzrósłby o kolejnych 100 mln zł i udałoby się zniwelować obecny deficyt. W zestawieniu bieżących wydatków i bieżących dochodów za 2010 rok wyniósł on 14 mln zł. To ulokowało Wałbrzych na drugim miejscu rankingu Ministerstwa Finansów. Przygotowało ono listę 400 polskich gmin, które nie są w stanie pokryć swoich bieżących wydatków bieżącymi dochodami. Aby ratować swoje finanse, gmina Wałbrzych wdrożyła program radykalnych oszczędności. Został nim objęty urząd miejski oraz podlegające gminie spółki komunalne. Dokonano w nich między innymi redukcji etatów i zmieniono strukturę organizacyjną, która polega na ograniczeniu liczby stanowisk kierowniczych do niezbędnego minimum. Spółki rozpoczęły również sprzedaż zbędnego majątku.

Są już pierwsze efekty cięć budżetowych. Za pierwsze półrocze 2011 roku gmina uzyskała około 6,5 mln zł nadwyżki. Do likwidacji liczącego 14 mln zł deficytu brakuje jeszcze 7,5 mln zł.

- Dodatkowe pieniądze, które otrzymamy po odzyskaniu statusu miasta na prawach powiatu, nie rozwiążą wszystkich problemów, bo będziemy wówczas mieli także większe wydatki - tłumaczy Robert Hadaś, który od 1 września obejmie obowiązki skarbnika gminy Wałbrzych. - Dodatkowe 100 mln zł umożliwia jednak lepsze zarządzanie finansami.

Władze Wałbrzycha położyły również nacisk na ściągalność podatków od nieruchomości, czynszów oraz na większe wpływy ze sprzedaży biletów komunikacji miejskiej. Zaległości czynszowe w Wałbrzychu wynoszą już prawie 85 mln zł. Z płatnościami zalega około 40 procent mieszkańców mieszkań komunalnych. Tam, gdzie ściągnięcie długu jest praktycznie niemożliwe, lokatorzy mają możliwość odpracowania zaległości w ramach prac porządkowych, na czym również miasto zaoszczędzi. Mają też wzrosnąć kontrole w autobusach komunikacji miejskiej, gdzie bilety kasuje tylko około 30 procent pasażerów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto