Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Matura: Co piąty uczeń nie zdał egzaminu

Jerzy Wójcik
Co piąty wrocławianin nie zaliczył egzaminu dojrzałości. Oblało ponad 1300 z 7 tys. zdających. Jeszcze słabiej wypadła matura w skali Dolnego Śląska. W całym województwie noga poślizgnęła się 21 proc. maturzystów.

We Wrocławiu, jak zwykle, najlepiej poradzili sobie uczniowie liceów ogólnokształcących - maturę zaliczyło tam 9 na 10 uczniów. Gorzej poszło w liceach profilowanych (zdało tylko 6 na 10 osób) oraz w technikach, gdzie połowa osób musi poprawiać egzamin dojrzałości.

Gdy weźmiemy pod uwagę poszczególne przedmioty, to w naszym województwie najsłabiej wypadły historia i wiedza o społeczeństwie. Z pierwszego zdobywano średnio 41,6 proc., a z WOS-u - 46 proc. Nie najlepiej wypadła też matematyka, która już w przyszłym roku będzie obowiązkowa. Teraz dolnośląscy maturzyści dostali z tego egzaminu średnio 55 proc. punktów.

- Mnie niepokoi także liczba maturzystów zdających matematykę - wyznaje prof. Leszek Pacholski, informatyk i były rektor Uniwersytetu Wrocławskiego. - 6 tysięcy osób w skali całego województwa to za mało. Sama politechnika jest w stanie przyjąć taką liczbę kandydatów na pierwszy rok - twierdzi prof. Pacholski. I dodaje, że maturzystów podchodzących do matematyki powinno być dwa razy więcej. A to dlatego, że rynek potrzebuje inżynierów, ekonomistów czy budowlańców, którzy nie obejdą się bez znajomości tego przedmiotu.

Wojciech Małecki, szef Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej we Wrocławiu, uspokaja, że we Wrocławiu zdawalność egzaminów dojrzałości jest porównywalna do zeszłego roku (wtedy zdało 81,3 proc.) i nie odstajemy od innych dużych miast Polski. Ale Wrocław powodów do dumy nie ma, bo lepszy o 5 proc. wynik uzyskali maturzyści z Opola.

A uczelnie nadal czekają

Wczoraj, po poznaniu wyników swojego egzaminu, maturzyści rzucili się do komputerów. Mają jeszcze kilka dni, by zarejestrować się na studia w największych wrocławskich uczelniach. Muszą jednak realnie ocenić swoje szanse, bo są kierunki, o których nie ma co marzyć ze słabszymi wynikami.

Uniwersytet Wrocławski - rejestracja przez internet trwa tutaj do 3 lipca, a uczelnia przygotowała 5200 miejsc dla pierwszoroczniaków. W tym momencie prawdziwe oblężenie przeżywa psychologia. O 50 miejsc walczy tam już 1600 osób. Więcej, bo 2 tys. chętnych, zapisało się na prawo, ale uczelnia ma na tym kierunku aż 350 miejsc do zaoferowania. Na drugim biegunie jest chemia (na razie na 150 miejsc zapisało się 60 osób), fizyka techniczna (21 osób na 80 miejsc) i astronomia. Tam o 40 miejsc walczy tylko 25 maturzystów.

Politechnika Wrocławska zaproponowała maturzystom ponad 7 tys. miejsc, na które można się zapisywać do 3 lipca do godz. 13. Ci z dobrymi ocenami z przedmiotów ścisłych mogą spróbować powalczyć o najbardziej oblegane kierunki. Dziś jest to budownictwo, gdzie na 270 miejsc zapisało się już teraz prawie 900 osób (ponad trzech kandydatów na jedno miejsce). Tłoczno jest także na mechanice i budowie maszyn oraz informatyce. Tam o jedno wolne miejsce walczy więcej niż dwóch kandydatów.

Za to stosunkowo łatwo dostać się na fizykę i fizykę techniczną. Miejsc jest tam wciąż więcej niż chętnych kandydatów. Na razie najmniejszym zainteresowaniem na Politechnice cieszy się elektronika i telekomunikacja. Na 200 miejsc na tym kierunku zapisało się dotąd niespełna 130 osób.

Uniwersytet Przyrodniczy zamyka rejestrację 3 lipca o godzinie 15. W tym roku planuje rozdać świeżo upieczonym studentom 2 tys. indeksów. Podobnie jak w poprzednich latach najtrudniej dostać się tu na weterynarię (już teraz ponad 6 osób walczy o jedno miejsce) i gospodarkę przestrzenną (6 kandydatów na miejsce). Dużą popularnością cieszy się także biotechnologia, która jest jednym z tak zwanych kierunków zamawianych przez ministerstwo nauki. A to oznacza, że najlepsi dostaną tam stypendia po 1000 zł miesięcznie. Z drugiej strony na Uniwersytecie Przyrodniczym wciąż jest sporo wolnych miejsc na inżynierii bezpieczeństwa, towaroznawstwie czy rolnictwie.

Uniwersytet Ekonomiczny przyjmie w tym roku około 1900 osób na pierwszy rok. Kandydaci mogą się rejestrować do 6 lipca. Duża konkurencja jest w tym momencie na zarządzaniu (200 miejsc i 600 kandydatów), finansach i rachunkowości (200 miejsc i 480 kandydatów) oraz na międzynarodowych stosunkach gospodarczych (200 miejsc, 450 osób). Natomiast duże szanse wciąż mają maturzyści, którzy zapiszą się na informatykę i ekonometrię (150 miejsc i 200 kandydatów), jednak żeby się tam dostać, trzeba było dobrze zdać matematykę.

Akademia Medyczna przeżywa prawdziwe oblężenie. Kandydatów jest o połowę więcej niż rok wcześniej, a walczą oni o nieco ponad 1000 miejsc. Jednak niełatwo tu o indeks, bo na każdy kierunek chce iść po kilka osób. Rekord padł na stomatologii, gdzie o jedno miejsce bije się 15 osób.

Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Głogowie czeka na kandydatów już tylko do jutra (2 lipca). Dużym zainteresowaniem cieszy się ekonomia. Znacznie łatwiej dostać się na edukację artystyczną.

Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Legnicy zamyka zapisy 22 lipca. Na topie są zarządzanie i pedagogika, natomiast łatwiej się dostać na pielęgniarstwo i filologię angielską.

Wałbrzyska Wyższa Szkoła Zarządzania i Przedsiębiorczości rekrutuje do 31 lipca. Najbardziej oblężona jest fizjoterapia. Najmniej osób chce studiować rachunkowość i finanse.

Kolegium Karkonoskie w Jeleniej Górze. Tu rekrutacja trwa do drugiej połowy września. Oblegana jest pedagogika i fizjoterapia, a łatwiej o miejsce na kierunkach lingwistycznych.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto