Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Magisterkę sprzedam tanio. Studenci sprzedają swoje prace dyplomowe.

Małgorzata Kaczmar
W internecie aż roi się od ogłoszeń "Sprzedam swoją pracę magisterską". Ich autorzy działają przy podniesionej kurtynie - podają numery gadu-gadu, maile i telefony. Dzwonię do studentki pedagogiki.

W internecie aż roi się od ogłoszeń "Sprzedam swoją pracę magisterską". Ich autorzy działają przy podniesionej kurtynie - podają numery gadu-gadu, maile i telefony.
Dzwonię do studentki pedagogiki. Pytam o to, za ile udostępni mi swoją pracę dyplomową "Arteterapia a rozwój osobowości dziecka w wieku wczesnoszkolnym", obronioną na Uniwersytecie Opolskim. - Kosztuje 400 zł - odpowiada krótko. Bez wahania wymienia nazwisko promotora. Mówi, że dyplom uzyskała w czerwcu tego roku, a praca ma 50 stron.

Problemów nie nastręcza też kupno pracy z dziedziny administracji. Udostępnia ją absolwent Wyższej Szkoły Menedżerskiej w Warszawie.
- Czy na pewno nie będę miała problemów na uczelni? Sprzedawałeś już komuś tę pracę? - pytam.
Męski głos w słuchawce odpowiada pewnie: - Nie, absolutnie. Było spore zainteresowanie, ale nikt nie zdecydował się na kupno, ty będziesz pierwsza - zapewnia. Tyle, że takiej pewności wcale nie mam.

We Wrocławiu z programu antyplagiatowego korzystają tylko dwie publiczne uczelnie: Uniwersytet Wrocławski i Uniwersytet Ekonomiczny. Prof. Stefan Wrzosek, prorektor ds. dydaktyki UE, pozbawia mnie złudzeń: - Na uczelni sprawdzana jest co trzecia praca. Ten system jest po prostu za drogi.
W programie antyplagiatowym biorą udział 93 szkoły z całej Polski, lecz tylko 36 z nich połączyło ze sobą swoje bazy. Dlatego np. prace magisterskie z Uniwersytetu Wrocławskiego nie są porównywane z pracami z innych uczelni. - Ten system działałby sprawnie tylko wtedy, gdyby miały go wszystkie uczelnie w Polsce - twierdzi prof. Ryszard Cach, prorektor ds. nauczania UWr.

Czy na pewno? Wystarczy zerknąć do wirtualnej sieci, by nabrać wątpliwości. Internauci opisują sposoby na ominięcie programu. Grzegorz Borek, student Uniwersytetu Warszawskiego, sprawdził system antyplagiatowy i przedstawił swoje wnioski. Twierdzi, że wystarczy prosta manipulacja w edytorze tekstu, by system oślepł. Np. podmieniamy litery na ich graficzne odpowiedniki w cyrylicy, które optycznie wyglądają identycznie jak polskie, a są niewykrywalne dla programu. Czyżby system nadawał się do kosza?

PostScript_magisterska_03.jpg
Infografika: Maciej Dudzik

Ile za magisterkę, ile za licencjat

Ceny prac są zróżnicowane. Wszystko zależy od ich objętości, literatury i kierunku, na jakim były pisane. Oto kilka przykładów.
prawo, praca licencjacka "Przetarg jako sposób zawarcia umowy" - 380 zł
ekonomia, praca magisterska "Polityka inwestycyjna gminy Węgorzewo w ramach wykorzystywania funduszu unijnego po 2004r." - 400 zł
kosmetologia, praca licencjacka "Aromaterapia w teorii" - 300 zł
bankowość, praca magisterska "Bankowość internetowa. Szybko i tanio" - 200 zł
stosunki międzynarodowe, praca magisterska "Droga Turcji do Unii Europejskiej" - 300 zł
kulturoznawstwo, praca magisterska ,,Prostytucja kobieca jako rzeczywistość społeczna XXI wieku" - 500 zł
zarządzanie, praca magisterska ,,Motywacja pracowników w przedsiębiorstwie" - 300 zł

infografika: maciej dudzik, fot. tomasz hołod

od 7 lat
Wideo

Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto