Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kontrowersyjna decyzja arbitra odbiera Śląskowi dwa punkty

Mariusz Wiśniewski
Jagiellonia - Śląsk 1:1 (0:1) i trener Orest Lenczyk pozostaje jedynym niepokonanym trenerem w ekstraklasie

Dochodziła 61 minuta spotkania. Gospodarze atakowali lewym skrzydłem, ale nic z tego groźnego nie mogło być, bo po dośrodkowaniu piłka przeleciała prze całe pole karne Śląska i zmierzała pod linię boczną. Wystartowali do niej Mariusz Pawelec i Tomasz Kupisz. Zawodnik Jagiellonii w pewnym momencie padł na murawę, ale nie domagał się karnego, tylko zaraz wstał i próbował biec dalej. Nie reagował też arbiter główny. Do akcji jednak wkroczył boczny, który chorągiewką zasygnalizował przewinienie obrońcy Śląska. Według niego Pawelec nie tylko faulował; uczynił to jeszcze w polu karnym. Robert Małek nie miał wyjścia i musiał podyktować rzut karny, który pewnym strzałem na gola zamienił Tomasz Frankowski.

Wrocławscy piłkarze długo nie mogli pogodzić się z decyzją i mieli pretensje do arbitra. Po końcowym gwizdku domagali się wyjaśnień podjęcia takiej, a nie innej decyzji, ale sędzia boczny szybko uciekł do szatni.

Do 62 min, ale także później, Śląsk prezentował się nadspodziewanie dobrze. Wrocławianie grali bardzo konsekwentnie i faworyzowani gospodarze nie potrafili poważnie zagrozić bramce Mariana Kelemena. W całym meczu zespół Michała Probierza zmusił bramkarza Śląska do trzech poważniejszych interwencji. A właściwie dwóch, bo do przerwy refleks Kelemena sprawdził Tadeusz Socha, który tak niefortunnie odbił piłkę po dośrodkowaniu, że ta zmierzała do siatki, ale w ostatniej chwili Kelemen zdołał ją wybić na rzut rożny. Później jeszcze było groźnie po strzale Jarosława Fojuta i tak dochodzimy do pechowej 62 minuty i rzutu karnego.

Śląsk sytuacji bramkowych miał więcej, ale Grzegorz Sandomierski spisywał się fenomenalnie. Bramkarz Jagiellonii musiał wznieść się na wyżyny swoich umiejętności, między innymi po strzałach Waldemara Soboty oraz Przemysława Kaźmierczaka i wracającego na ligowe boiska po kontuzji Cristiana Diaza.

Ci dwaj ostatni w samej końcówce spotkania mogli zostać bohaterami Śląska. Najpierw po dośrodkowaniu Pawelca głową strzelał Kaźmierczak, ale Sandomierski zdołał wybić piłkę na róg. Kilka chwil później, po kolejnej ładnej akcji, tym razem skrzydłem piłkę wrzucał Marek Gancarczyk, a z kilku metrów głową strzelał Diaz. Bramkarz Jagiellonii znów jednak był na swoim miejscu.

Kaźmierczak w Białymstoku gola jednak strzelił. I była to bramka, którą można pokazywać na zajęciach szkoleniowych dla młodych piłkarzy. Najpierw Mila dokładnie zagrał do bardzo aktywnego Piotra Ćwielonga. Skrzydłowy Śląska zwolnił akcję, rozejrzał się i podał do nadbiegającego Kaźmierczaka. Kiedy wszyscy spodziewali się mocnego uderzenia, ten przymierzył i technicznym strzałem posłał piłkę niemal w samo okienko bramki.

Śląsk w Białymstoku zaprezentował się bardzo dobrze, co pozytywnie rokuje przed piątkowym (godz. 20) meczem z Legią w Warszawie.

Jeszcze jedno - passa meczów Jagiellonii bez straty punktów u siebie została przerwana. Orest Lenczyk nadal pozostaje jedynym niepokonanym trenerem w tym sezonie w ekstraklasie.

Jagiellonia Białystok - Śląsk Wrocław 1:1 (0:1)
Bramki: Frankowski 62 (z karnego) - Kaźmierczak 38
Sędziował: Robert Małek (Zabrze).
Widzów: 4500

Jagiellonia: Sandomierski - Norambuena, Skerla, KijanskasI, Pejović - Kupisz, Hermes, Grzyb, Burkhardt (69 Lato), Essomba (46 Seratlić) - Frankowski (86 Pawłowski).
Śląsk: Kelemen - Socha, Celeban, FojutI, Pawelec - Sobota I (83 Diaz), Sztylka, Kaźmierczak, Mila, Ćwielong (70 Gancarczyk) - Gikiewicz (66 Jezierski).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto