Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Karol Nowicki odpowiada burmistrzowi Sycowa Dariuszowi Maniakowi

Redakcja
Sycowska inicjatywa referendalna zakończyła zbieranie podpisów. Referendum nie zostanie ogłoszone, gdyż zabrakło około 200 głosów. Żaden obywatel ani gmina nie poniosą kosztów w związku z przeprowadzoną zbiórką podpisów
Sycowska inicjatywa referendalna zakończyła zbieranie podpisów. Referendum nie zostanie ogłoszone, gdyż zabrakło około 200 głosów. Żaden obywatel ani gmina nie poniosą kosztów w związku z przeprowadzoną zbiórką podpisów Fot. Przemysław Świderski
7 grudnia minął termin zbierania podpisów pod inicjatywą referendalną w Sycowie za odwołaniem burmistrza i Rady Miejskiej. Niestety, inicjatorom nie udało się zebrać wymaganej do ogłoszenia referendum ilości podpisów. Oświadczenie w tej sprawie przesłał do naszej Redakcji były już pełnomocnik inicjatorów referendum - Karol Nowicki.

– Szanowni Państwo, w ostatnich dwóch miesiącach pierwszy raz w historii Miasta i Gminy Syców mieliśmy możliwość obywatelskiej odpowiedzi na pytania w sprawie Burmistrza i Rady Miasta – czytamy w oświadczeniu. – Chciałbym podkreślić, iż referendum i inicjatywa referendalna jest narzędziem szeroko stosowanym w ważnych społecznych sprawach w wielu demokracjach. Z racji faktu, iż inicjatywa się już zakończyła chciałbym podsumować i przekazać Państwu kilka informacji.

Zacznę od podziękowań dla wszystkich osób, które wzięły udział w inicjatywie. Szczególne podziękowania należą się tym, którzy poparli inicjatywę podpisując się na stosownej karcie. Jest to akt odwagi obywatelskiej i chylę czoła przed wszystkimi tymi osobami. Chciałbym także podziękować tym osobom, które popierały inicjatywę, jednakże nie znalazły na tyle odwagi, aby złożyć swój podpis na karcie. I podziękowania także należą się tym osobom, które miały odmienne zdanie w tej kwestii. Tym właśnie cechuje się demokracja, iż każdy ma prawo do swoich poglądów.

Ponad 1100 zebranych podpisów pod inicjatywą jest znaczącym głosem i sygnałem dla władz miasta. Dodając do tej liczby osoby, które popierały inicjatywę, jednakże nie złożyły podpisu, oraz te, do których z różnych powodów nie dotarliśmy, możemy jednoznacznie stwierdzić, iż liczba niezadowolonych z obecnej sytuacji jest dużo wyższa.

Zdajemy sobie sprawę, iż czas pandemii nie był łatwy do zbierania podpisów. Wiele osób, w tym ja sam, przebywało przez ponad 20 dni na kwarantannie, wiele osób poddało się samoizolacji oraz duża liczba unikała kontaktów międzyludzkich. Patrząc na to z tego punktu widzenia, możemy sobie sami odpowiedzieć na pytanie, czy uzyskanie wystarczającej ilości podpisów było możliwe. Zaznaczam, iż zabrakło nam raptem 200 podpisów do wymaganej liczby 1319.

W związku z tym, iż nie uzyskaliśmy wystarczającej liczby głosów, karty inicjatywy referendalnej zostały protokolarnie i trwale zniszczone stosownie do odpowiednich zapisów w ustawie. Równocześnie podkreślam, iż żaden obywatel miasta nie ponosi z tytułu inicjatywy żadnych kosztów.

Chciałbym także podziękować Panu Burmistrzowi za bardzo szybką odpowiedź na moje pismo złożone dnia 29.10.2020 r. To jest bardzo budujące, ponieważ uzyskałem odpowiedź już po 3 dniach roboczych pomimo tego, iż ustawodawca wyznaczył na odpowiedź 14 dni. Podziękowania są nawet podwójne, ponieważ otrzymałem 2 odpowiedzi na jedno pismo z dwóch różnych wydziałów. Jedna odpowiedź datowana na 3.11.2020 a druga na 4.11.2020. Niestety jedna z tych odpowiedzi była błędna i do dzisiaj nie otrzymałem informacji, którą odpowiedź mam sobie wybrać, aczkolwiek jeszcze raz wyrazy uznania. Życzyłbym każdemu obywatelowi miasta, aby na złożone pismo otrzymał odpowiedź, niekoniecznie dwie, w tak ekspresowym tempie. Z doświadczeń i rozmów z różnymi osobami wiemy, iż w naszej gminie wygląda to różnie. Niektóre osoby, o czym pisała Gazeta Sycowska, w dalszym ciągu czekają na zwrotną informację.

Chciałbym także odnieść się do informacji zamieszczonej na FB burmistrza Miasta i Gminy Dariusza Maniaka dotyczącej inicjatywy referendalnej z dnia 08.12.2020 r. Pan Burmistrz podaje informację: „Ku zaskoczeniu - mojemu i radnych - nie podano żadnej tezy ani powodu, dlaczego inicjatorzy referendum chcą odwołać Burmistrza i Radę Miejską po dwóch latach od wyborów”.

Miałem nadzieję, iż ostatnia moja wypowiedź w tej kwestii została przez Pana zrozumiana. Przyjąłem założenie, że 60 dni to wystarczający okres, aby zapoznać się ze stosownym aktem prawnym, tym bardziej, iż w skierowanym do Pana piśmie o rozpoczęciu inicjatywy podałem konkretną ustawę. Jak widać, moje założenie okazuje się błędne, ponieważ kolejny raz powraca Pan do tego tematu. Liczyłem, iż Pan zapozna się w tym czasie z ustawą i zrozumie tę kwestię. Przyjmuję założenie, iż Pan to uczynił a przynajmniej ja na Pana miejscu tak bym zrobił. Jeżeli przeczytał Pan stosowny akt w tym czasie, nie rozumiem, czego Pan nie zrozumiał. Postaram się jeszcze raz Panu to wyjaśnić w sposób najprostszy z możliwych. Skierowane do Pana pismo o powołaniu inicjatywy referendalnej przekazane zostało także zgodnie z ustawą niezwłocznie do Komisarza Wyborczego. Komisarz wyborczy po sprawdzeniu zawartych w piśmie danych i informacji uznał, iż spełnia ono wymogi ustawy i wyznaczył termin inicjatywy. Powinno to rozwiać Pana wątpliwości co do poprawności złożonego pisma, jednakże, jak widać, nie było to dla Pana wiążące. W piśmie inicjatywy referendalnej nie podaje się powodów, o czym mówi ustawa. Każdy powód jest ważny i dzisiaj mogę powiedzieć, iż łącznie było ponad 1100 indywidualnych powodów poparcia inicjatywy. 5 osób zawiązujących inicjatywę ma tzw. powody inicjujące, a w trakcie zbierania podpisów wielokrotnie, pomimo tego, iż nikt nie musiał podawać powodów, osoby same, z własnej woli takowe powody wyjawiały. To właśnie dlatego ustawodawca nie wymaga podawania powodów, bo powody inicjujące mogą zostać uzupełnione innymi, które w trakcie zbierania podpisów zostały wskazane, a mogą okazać się istotne z punktu widzenia społecznego. Nie są one także wstępnie wymagane, aby nie sugerować ani nie ograniczać obywatelom prawa do swojego własnego zdania. Być może życzeniowo chciał Pan uzyskać powody inicjatywy, jednakże nie znalazłem stosownych zapisów w ustawie o spełnieniu takiego życzenia.

Być może pomylił Pan termin inicjatywy referendalnej z referendum. Zaznaczam, iż inicjatywa referendalna jest powoływana przez grupę osób a referendum ogłaszane przez Komisarza Wyborczego po spełnieniu wymogów formalnych. Faktycznie, w przypadku referendum ustawodawca nakłada obowiązek informacji o zamierzonym referendum w sprawie odwołania organu jednostki samorządu terytorialnego oraz o podaniu uzasadnienia odwołania (oczywiście taki obowiązek zostałby przez nas spełniony w przypadku referendum). Jednakże informacja taka nie jest przekazywana na piśmie do Burmistrza, a w sposób zwyczajowo przyjęty, np. poprzez ogłoszenie w prasie lokalnej, na słupach ogłoszeniowych. Mam nadzieję, iż przybliżyłem Panu kwestie formalne. Jednocześnie nie podawałem celowo stosownych artykułów, ustępów ustawy, zachęcając Pana do ponownego zapoznania się z aktem prawnym. Czasami warto wrócić do okresu wczesnoszkolnego i samodzielnie zapoznać się z dokumentem, bo wszyscy wiemy, że wiedza, do której sami dotrzemy, jest dużo lepiej pamiętana niż ta, która przekazywana jest nam przez inne osoby. Wydaje mi się, iż Pan jako Burmistrz powinien przekazywać rzetelne informacje wynikające z ustawy, a nie sugerować, iż proces został przeprowadzony niezgodnie z prawem lub wymagane prawem informacje nie zostały Panu podane.

Cieszy mnie bardzo, iż w Pana wpisie używa Pan słowa szacunek. To bardzo ważne. Niemniej jednak podaje Pan publicznie informację, iż jestem mężem byłej dyrektorki SP3. Podawanie informacji dotyczących prywatnego życia jest zdecydowanie wyrazem braku szacunku dla drugiej osoby. Wybaczy Pan, ale nie mam zamiaru podawać informacji, czyim Pan jest lub nie jest mężem, właśnie z powodu szacunku dla prywatności. Równie dobrze mógł Pan napisać, iż jestem niewysokiego wzrostu, z niewielką nadwagą i na dodatek noszę okulary. Nie wiem jednak, czy w obecnej sytuacji niewysoki wzrost nie jest politycznie poprawny. Nie wiem także, jakie intencje przemawiały za tym, aby podawać taką informację, jednakże jeszcze raz podkreślam, iż moja żona nie miała nic wspólnego z inicjatywą referendalną, co jest potwierdzone w złożonym do Pana wniosku.

Jeśli prywatna informacja podana przez Pana miała sugerować, czego Panu nie przypisuję, iż inicjatywa była formą zemsty za utratę stanowiska dyrektora, muszę kategorycznie temu zaprzeczyć. Proszę sobie wyobrazić, iż dla wielu osób stanowisko dyrektorskie nie jest celem samym sobie, a jedynie narzędziem do zapewnienia jeszcze lepszego w tym wypadku rozwoju szkoły i dzieci. Niejednokrotnie pozwala ono na szersze wdrożenie swoich pomysłów i projektów.

Prywatnie jestem wdzięczny za to, iż moja żona nie pełni już obowiązków dyrektora, mając tym samym więcej czasu dla rodziny, syna oraz na rozwijanie własnych pasji i projektów.

W dalszej części zauważył: – Dla wielu stanowisko dyrektora szkoły może kojarzyć się z wysokim wynagrodzenie i statusem społecznym. Jednakże szacunek, którym darzona jest moja żona, nie wynika ze stanowiska, a z pracy i projektów, które przez wiele lat pracując jako zwykły nauczyciel prowadziła dla dobra dzieci, nauczycieli i społeczności. Zdecydowana większość projektów i pomysłów była przez moją żonę zainicjowana i przeprowadzona przed objęciem stanowiska dyrektora. Argument finansowy także do mnie nie przemawia. Wynagrodzenie dyrektorów jest publicznie dostępne i znane. Zaznaczam, iż różnica dochodów pomiędzy rocznym wynagrodzeniem dyrektora a nauczyciela dyplomowanego w przypadku mojej żony nie była znacząca. Porównując do tego czas pracy dyrektora i nauczyciela okazuje się, iż za faktycznie przepracowaną godzinę stawka nauczyciela dyplomowanego jest wyższa niż dyrektora. Oczywiście faktyczna praca nauczyciela ani dyrektora ani burmistrza zazwyczaj nie mieści się w ustawowym etacie, o czym Pan doskonale wie. Dodatkowo nauczyciel dysponuje czasem, który może wykorzystać na różne inne cele np. pracę dla fundacji lub tworzenie innych komercyjnych projektów. Dodając jeszcze odpowiedzialność wynikającą z piastowanego stanowiska dyrektora, jestem jeszcze raz wdzięczny, iż żona nie jest już dyrektorem i ma więcej czasu dla innych zajęć. Nie wiem jednak, czy moją opinię w tej kwestii podzielają również inni rodzice uczniów SP3.

Pisząc o klapie inicjatywy referendalnej nie wyraża Pan szacunku wobec osób, które przeprowadziły ją zgodnie z prawem. Brak szacunku wyraża Pan nie tylko wobec mnie, ale także wobec ponad 1100 osób, które poparły nasze działania.

Nie wiem także, skąd w Pana poście informacja przekazana do opinii publicznej, iż wymagana liczba głosów do skutecznej inicjatywy wynosi 1350 głosów. Otrzymałem pismo od Burmistrza Miasta i Gminy Syców z dnia 4.11.2020 z informacją, iż liczba mieszkańców Miasta i Gminy Syców uprawnionych do głosowania na koniec III kw. 2020 r. wynosiła 13190 osób, co oznacza, że wymagane formalne 10 procent to 1319 głosów. I taka liczba jest jedyną rzetelną informacją w tej kwestii. Jak widać, matematyka nie dla wszystkich jest prosta.
Będę wdzięczny na przyszłość, jeżeli podawane przez Pana publicznie informacje będą rzetelne i uczciwe. Rozumiem, iż skupił się Pan na formie przekazu i odpowiednim nacechowaniu emocjonalnym. Jednakże takie przekazy są książkowym przykładem przerostu formy nad treścią, co w przypadku stanowiska Burmistrza jest wyrazem braku troski o rzetelność przekazu.

Cieszy mnie, że zachęca Pan do publicznej debaty i dyskusji. Chyba jednak zapomniał Pan, na jak wiele pytań, które padały podczas sesji Rady Miasta nie miał Pan ochoty odpowiadać prosząc, aby przesłać je na piśmie. Podobnie zdarza się, że nie odpowiada Pan na konkretne pytania stawiane na Pana fanpejdżu Dariusz Maniak – Burmistrz Miasta i Gminy Syców.

W swoim poście porusza Pan temat układów i prywatnych interesów. Chciałbym przypomnieć, że prawie dwie ostatnie kadencje zasiadał Pan w Radzie Miasta i jeżeli o takich układach Pan wiedział, to należało poinformować stosowne organy lub opinię publiczną. Jako radny miał Pan dużo większy dostęp do informacji niż zwykły obywatel. Jednakże takowych Pana działań sobie nie przypominam. Rozumiem, że słowo „układy” jest bardzo nośne i powtarzane z lubością przez wiele osób, jednakże proszę pamiętać, że kiedyś może być także użyte w stosunku do Pana działań. I także będzie to niesłuszne, jeżeli ktokolwiek formułując takowe zdania nie będzie podawał konkretnych dowodów. Bardzo łatwo dzisiaj używać słów i haseł bez stosownych potwierdzeń.

Pomimo tego, iż nie udało się zebrać wystarczającej liczby podpisów, choć zabrakło niewiele, jest Pan pierwszym Burmistrzem w historii Sycowa, wobec którego zawiązała się inicjatywa referendalna, i to jest odważny, wyraźny sygnał niezadowolenia społecznego. Każdy z nas może uważać, że poprzednie władze nie były najlepsze, jednakże nikt z taką inicjatywą wobec wcześniejszych włodarzy nie wystąpił, chociaż mógł.
Kończąc chciałbym pogratulować pozytywnego z Pana punktu widzenia wyniku inicjatywy, przypominając jednocześnie ponadczasową maksymę, iż burmistrzem, prezesem, dyrektorem, radnym się bywa, a człowiekiem powinno się być zawsze. Z wyrazami szacunku Karol Nowicki – zakończył swe oświadczenie.

od 7 lat
Wideo

echodnia Policyjne testy - jak przebiegają

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto