1 minuta. - Tytoń powinien być z filtrem, wtedy mniej przepuści. No i musi uważać na czeskiego Etiopczyka - już pierwsze słowa Stanisława Szelca z wrocławskiego kabaretu Elita zapowiadały, że podczas oglądania meczu z Czechami w strefie kibica "Gazety Wrocławskiej" nie zabraknie niebanalnych komentarzy. Dobrze, że Szpakowskiego nie było słychać.
- Nieeeee... - wrzasnęła Ania Ilczuk z Teatru Polskiego już po pierwszej groźnej akcji Czechów.
Wrocławianka Marta Ojrzyńska ze Starego Teatru w Krakowie zachwyciła się grą Polaków: - Zaczęli po brazylijsku.
ZOBACZ: MECZ POLSKA - CZECHY WE WROCŁAWIU (ZDJĘCIA, RELACJA)
15 minuta. Dzwoni telefon Szelca. - Kolega, lekarz z Bielefeld, cieszy się, że nasi tak dobrze grają, ale pytał, czemu nie strzelają bramek? Dostałem też esemesa z Warszawy. Na Narodowym też jest 0:0.
- Nieeee... Spalony. Ania Ilczuk wie, co to jest spalony. Chapeau bas.
ZOBACZ: OGROMNA SEKTORÓWKA NA MECZU POLSKA - CZECHY (ZDJĘCIA)
- Przygotowujemy spektakl w Książu, a popołudniami w Domu Aktora w Wałbrzychu aktorzy mają swoją nieformalną strefę kibica - opowiada Marta.- Burza idzie, mogliby przerwać mecz, bo biedny Lewandowski nam zmoknie - dodaje.
- Wymarzona pogoda dla Rumunów. U nich też tylko "leje" - Szelc zamienia się w pogodynkę.
- Nieee... Fauluj go, fauluj!
Widać, że Ania Ilczuk dziś wolałaby zagrać w filmie "Do krwi ostatniej" niż w serialu "Pierwsza miłość".
43 minuta. Na boisku niewiele się dzieje. Marta opowiada o dokumencie Łukasza Koszałki, który nie rozstaje się z piłkarzami podczas Euro. Ania Ilczuk wspomina film o Zinedinie Zidanie, ale nie umyka jej to, co się dzieje na stadionie: - Kondycyjnie siedli. Powinni strzelić gola, to by im dało kopa. Albo Czesi powinni strzelić, to też by naszym dało kopa i strzeliliby dwie - podsumowuje pierwszą połowę. W przerwie kilka kibicek prosi aktorkę o autografy.
50 minuta. - A jak wygramy z Czechami, to z kim zagramy? - pyta Marta. Z Niemcami, Portugalią lub Danią - podpowiadamy. - To najlepiej z Danią - wskazuje Marta. - Ale ci Niemcy są bardzo przystojni. Wasilewski też mi się podoba.
- Strasznie człapią - Stanisław Szelc odpala papierosa. Kolejna groźna akcja Czechów. - Chciałoby się powiedzieć, o k..., ale się krępuję.
- Nie gadaj z nim, nie rozmawiaj! - Ania Ilczuk zwraca się do Błaszczykowskiego, który próbuje wyjaśnić coś z jednym z Czechów. - Chyba będzie siara, nigdy na tym Euro nie było wyniku 0:0.
Esemes ze Stadionu Narodowego. 1:0 dla Greków. Szelc: - Zdaje się, że Rosjanie i Polacy nawzajem się wykończyli.
- Nieeee... Jezu... Nieeee... - z okrzyków Anii widać, że czeskie ataki są coraz groźniejsze.
72 minuta. Gol dla Czechów. W strefie kibica trzy minuty ciszy.
80 minuta. Ilczuk sięga po papierosa. - Trochę charakteru by się teraz przydało. Musimy walczyć do końca jak Irlandia.
Bezładna kopanina. Szelc cytuje "Opis obyczajów według Kitowicza". O polskiej husarii...
94 minuta. Ostatni gwizdek. - Strategia zawiodła. W pierwszej połowie mieli strzelić bramkę. Nie udało się i fizycznie, i psychicznie wysiedli - fachowo podsumowuje Marta Ojrzyńska.
- Dawno mówiłem, by nie dmuchać tego balonu - stwierdza Stanisław Szelc. I próbuje żartować: - Wredni jednak ci Czesi. Zaprosisz takiego do domu, a on ci z lodówki powyjada, żonę zaczepi i jeszcze gola strzeli.
- No to po zawodach, koniec Euro - nasi goście uśmiechają się smutno.
ZOBACZ ZDJĘCIA: TAK KIBICOWALIŚMY NASZYM W FANSTREFIE
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
