W połowie maja uległ on kolejnej awarii. Na wyświetlaczu nie dało się odczytać, ile dni zostało do Euro. Przestał też wyrzucać czerwone piłeczki. Po tym zdarzeniu urzędnicy wzięli sobie za punkt honoru sprawienie, by maszyna zadziałała jeszcze przed turniejem.
- Od soboty zegar z powrotem zaczął odliczać czas - mówi Andrzej Wóźniak, który codziennie chodzi przejściem do pracy.
Dodaje, że u góry pojawił się dodatkowy wyświetlacz, z godziną. Jednak, jego zdaniem, w poniedziałek elektroniczny zegar spieszył się przynajmniej o cztery godziny w porównaniu ze wskazówkowym. We wtorek było już wszystko dobrze.
Przypomnijmy, że w ciągu ostatniego roku urządzenie zepsuło się przynajmniej trzy razy.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?