To około 10 procent wszystkich budynków należących do miasta. Najwięcej w tzw. Trójkącie i na Psim Polu. Prośby o interwencje nasiliły się po ostatnich ulewach.
- Przez nieszczelny dach mam grzyb w mieszkaniu. Nieustannie z nim walczę, ale to walka z wiatrakami - mówi Przemysław Zawadzki, mieszkaniec ulicy Prądzyńskiego.
Grzyb i wilgoć uprzykrzają życie mieszkańcom. Ale przeciekające dachy są przede wszystkim bardzo niebezpieczne. - Długotrwałe opady mogą naruszyć konstrukcję budynku - mówi Przemysław Samocki, zastępca powiatowego inspektora nadzoru budowlanego. W skrajnych przypadkach grozi to zawaleniem.
Samocki dodaje, że może też dojść do porażenia prądem, gdy woda dostanie się do instalacji.
Co prawda miejskie przedsiębiorstwa zapewniają, że dachy będą wyremontowane jak najszybciej (w tym roku same Wrocławskie Mieszkania wydały już 350 tys. zł na remonty), ale i tak mieszkańcy muszą uzbroić się w cierpliwość. ZZK do grudnia chce naprawić 44 dachy, ale zgłoszeń ma 60. Podobne proporcje są w Wrocławskich Mieszkaniach.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?