Oficjalnie biorą pieniądze tylko za dojazd i transport sprzętu. Najbardziej znani mają dodatkowo opłacony pobyt w hotelu i catering.
- Będziemy skrupulatnie rozliczali występy. Jeśli stwierdzimy, że koszty są zbyt wysokie, to poprosimy sztab o przekazanie faktur i rozliczeń za transport. Gdy wykryjemy nieprawidłowości, sztab nie dostanie zgody na organizację akcji w przyszłości - podkreśla Jerzy Owsiak.
Stachursky - największa gwiazda, jaka pojawi się w tym roku na wrocławskim finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy - za występ nie weźmie nic. Koszty dojazdu gwiazdora z zespołem pochłoną jednak ponad 5 tys. zł. - Trzeba opłacić kierowców, techników, transport sprzętu, paliwo - wylicza menedżer wokalisty Jacek Siębor.Zaznacza, że to naprawdę niewiele, biorąc pod uwagę, że Stachursky za występ bierze zazwyczaj 35 tys. zł.
Z występu na wrocławskim Rynku zrezygnowała inna gwiazda - Paulla. - Organizator poinformował nas, że wycofał się jeden ze sponsorów i nie udało się dopiąć budżetu. Nasza propozycja wynosiła tylko 5 tys. zł na pokrycie wydatków na podróż - mówi Dariusz Włosek, menedżer Paulli. Ile normalnie bierze Paulla? 20 tys. zł plus koszty transportu.
- Negocjujemy jak najniższe stawki z artystami - podkreśla szef wrocławskiego sztabu akcji Maciej Szewczyk. - Chodzi o to, by faktycznie obejmowały one jedynie koszty przejazdu. Wiem, że zwykle kilka procent przekazanej kwoty zostaje dla zespołu. Organizacja finału w stolicy Dolnego Śląska pochłonie w tym roku 81 tys. zł.
W Jeleniej Górze koszt organizacji finału wyniesie 13 tys. zł. Wiadomo, że zespół Vena Valley otrzyma 1200 zł, a Łowcy Szmalu - 600 zł. Na deser wystąpi Kobranocka. Jej menedżer Mietek Watza zapewnia jednak, że muzycy nigdy nie brali gaży za występy na imprezach charytatywnych. O pieniądzach, jakie zespół dostanie na pokrycie wydatków na transport, nie chce jednak rozmawiać.
W Miliczu pojawi się kielecka grupa Ankh. Jako zwrot kosztów dojazdu weźmie 2,5 tys. zł, co odpowiada połowie budżetu imprezy. Wrocławska grupa Rabastabarbar, która oprócz Milicza pojawi się też w Brzegu Dolnym, za dojazdy skasuje po 700-800 zł. Z kolei Grzegorz Kupczyk z zespołem, który zagra w Żmigrodzie, swoje koszty wycenił na 1 tys. zł.
Stuosobowa grupa taneczna Zgraja na dojazd z Wrocławia do Strzelina potrzebuje jedynie 300-400 zł. Aktorzy serialu "Pierwsza miłość" transport będą mieć zapewniony przez organizatora.
- Poza kosztami transportu czy noclegu organizatorzy nie mogą ponosić dodatkowych kosztów - zaznacza rzecznik WOŚP Krzysztof Dobies.
Nie wszędzie jego deklaracja jest chyba traktowana poważnie. W Trzebnicy lokalny kabaret Jima Williamsa Liquidmime zażyczył sobie wynagrodzenia za występ. Jak ustaliliśmy, chodzi o ok. 1 tys. zł.
Gwiazdami wałbrzyskiego finału, który pochłonie 30 tys. zł, będą zespoły: Zero Procent, Holden Avenue i Video. - Idealnie byłoby, by wszyscy wystąpili za darmo. Tak było podczas pierwszych orkiestr, ale to już przeszłość - tłumaczy Jarosław Buzarewicz z Wałbrzyskiego Ośrodka Kultury. - Umowy z wykonawcami zabraniają mi ujawniania wysokości ich wynagrodzenia. Mogę powiedzieć, że w sumie za ich występy zapłacimy 12 tys. zł.
Na co zbiera Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy
WOŚP zagra w tym roku już po raz 19. Zebrane podczas akcji pieniądze zostaną przeznaczone na wyposażenie oddziałów urologii i nefrologii dziecięcej w całym kraju.
Tradycyjnie w drugą niedzielę stycznia tysiące wolontariuszy wyjdą na ulice, by zbierać pieniądze na zakup najnowocześniejszego sprzętu medycznego dla polskich szpitali. Dlaczego urologia i nefrologia? Akcja ma pomóc we wcześniejszym wykrywaniu wad układu moczowego u dzieci, by wcześnie rozpocząć leczenie i interwencje urologiczne. To ważne, bo wczesne rozpoznanie wpływa na los dzieci. W przypadku stwierdzenia wady ważna jest dalsza diagnostyka z wykorzystaniem precyzyjnego sprzętu urologicznego, bo dotyczy to noworodków i niemowląt.
Celem jest zapobieganie uszkodzeniom nerek, bo wzrasta liczba dzieci ze stwierdzoną ostrą niewydolnością nerek. Ważne, aby najmłodsi pacjenci otrzymywali pomoc bezpośrednio w szpitalach, a nie byli przekazywani do odległych ośrodków. W tych wszystkich przypadkach decydującą rolę odgrywają czas i dostępność leczenia. - Dlatego Orkiestra postanowiła wesprzeć ten dział medycyny dziecięcej - wyjaśnia na stronie internetowej akcji dr Sylwester Prokurat.
Współpr: PG, VIOL
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?