Kiedyś liczyło się je w dziesiątkach. Teraz w mieście są setki gołębi. - Mieszkańcy je dokarmiają, bo ludziom podoba się, że jest u nas tak jak w Krakowie - mówi Wiesław Niedzielski z Zakładu Zieleni. - Ale dla tych, którzy miasto sprzątają to prawdziwe utrapienie. Ptasich odchodów jest coraz więcej.
Narzekać zaczynają także oleśniczanie, którym dokarmianie gołębi się nie podoba. - Ptactwo dobiera się do roślin w doniczkach, na parapetach mamy ptasie odchody, w mieszkaniu zdarzają się pióra - wylicza pani Jadwiga, mieszkanka bloku przy pl. Zwycięstwa. Profesjonalni hodowcy gołębi również nie popierają dokarmiania ptaków. - Jeżeli ktoś to robi, to wyłącznie dla własnej przyjemności, ponieważ ptaki te są zupełnie samodzielne - mówią działacze Polskiego Związku Hodowców Gołębi Pocztowych. - Przez dostarczanie pożywienia gołębie po prostu się rozleniwiają i nie szukają pokarmu same. Te hodowlane są dokarmiane przez swoich właścicieli, natomiast gołębie np. na placu Zwycięstwa to ptaki zdziczałe, samodzielne i nie ma potrzeby ich dokarmiania.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?