Radzowice: Oddali pokłon dzieciąteczku w żłobie

Tradycyjne jasełka odbyły się w przedświąteczną niedzielę w Radzowicach.

Aktorami przedstawienia, jak co roku, byli uczniowie miejscowej szkoły, którzy znów radośnie pośpieszyli do jezusowej szopki. Były to aniołki, gwiazdki, pastuszkowie, owieczki, królowie i maluszki. Za udany występ widzowie nagrodzili ich gromkimi brawami. To zasługa dzieci, które miały do nauczenia długie role, rodziców, którzy pomagali w przygotowaniu strojów oraz nauczycielek dbających o dekorację.

Wzruszenie i radość
Dzieci występujące w jasełkach wywołały wzruszenie i radość na twarzach swoich rodziców, którzy z dumą podziwiali talenty swoich pociech. Wszyscy bardzo chcieli oddać pokłon leżącemu dzieciąteczku i złożyć mu dary w podzięce, a także wspólnie kolędować i zabawić maluśkiego. Owieczki na początku zapowiedziały, co wydarzy się tej nocy. Pierwsze do szopki dotarły aniołki i gwiazdki, które zaniosły pastuszkom radosną nowinę. Pasterze mieli w darze: ciepłą wełnę, ser i mleko. Trzej królowie przynieśli złoto, mirrę i kadzidło. Do stajenki przybyły małe dzieci, które przyniosły: łyżwy, sanki i własne zabawki. Spośród kolęd można było usłyszeć: „Cichą noc”, „Przybieżeli do Betlejem”, „Pójdźmy wszyscy do stajenki”, „Mędrcy świata”, „A wczora z wieczora”. Finałem był taniec aniołków i Maryi do utworu „Alleluja”. Na zakończenie wszyscy chórem powiedzieli: „I tak się kończą nasze jasełka, niosąc radość wielką, miłość się budzi, ogarnia ludzi, serca nam rozpali, żebyśmy się wszyscy miłowali.
Spektakl, który oklaskiwała wypełniona po brzegi sala, przygotowały Irena Szczyrk i Monika Mak-Kromka.