Krzysztof Strózik z Dziadowej Kłody lubi podejmować ekstremalne sportowe wyzwania. Ten iron man, który w środku zimy morsuje, pluskając się pod lodem, ma już zdobytą koronę maratonów polskich i zaliczony triathlon.
Zdrowa rywalizacja, wielkie emocje i dobra zabawa, a wszystko w otoczeniu pięknych krajobrazów. Tak było w zeszłą sobotę w Mietkowie, gdzie triathloniści rywalizowali na dystansie 1/4 IM, czyli mieli do pokonani 950 m pływania, 45 km na rowerze i 10,5 km biegu. W zawodach brał udział klub Struś Pędziwiatr z Dziadowej Kłody, a konkretnie Krzysztof Strózik, który uzyskał czas 03.26.42, pozwalający mu zająć 205. miejsce w kategorii wiekowej M30 i 446. w klasyfikacji generalnej.
Jak sam przyznaje, do imprezy przygotowywał się już od roku, jego największym atutem było bieganie, zaś najsłabszą konkurencją - pływanie.
Podziękowania
– Bardzo dziękuję za wsparcie rodzinie oraz wszystkim znajomym, trzymającym za mnie kciuki – mówi wdzięczny świeżo upieczony triathlonista. Na razie Krzysztof Strózik nie planuje żadnego startu. – Teraz zasłużony odpoczynek, a później się zobaczy – dodaje.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?