18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wrocławska kulinarna podróż po Włoszech (ZDJĘCIA)

Tomasz Zawadzki
W każdy czwartek organizowane jest "gotowanie na żywo", w czasie którego kucharze zdradzają swoje receptury
W każdy czwartek organizowane jest "gotowanie na żywo", w czasie którego kucharze zdradzają swoje receptury fot. River Restaurant
Mieszczący się nad Odrą River Restaurant to jedyny w Polsce lokal działający pod patronatem Kurta Schellera, międzynarodowej sławy szwajcarskiego krytyka i szefa kuchni - pisze Tomasz Zawadzki.

Zajrzyj też do NOWYCH MIEJSC WE WROCŁAWIU

Nabrzeże Odry w okolicy Rynku jest jednym z najpiękniejszych miejsc we Wrocławiu. To jeden z tych punktów na mapie stolicy Dolnego Śląska, które przyciągają nie tylko mieszkańców, ale i turystów. Przy ulicy Księcia Witolda 1 od początku stycznia działa też River Restaurant. Lokal utrzymany jest w ciepłych pastelowych barwach. Po wejściu uwagę przyciąga m.in. 460 małych gipsowych rybek, zwisających spod sufitu. Były one ręcznie wykonane przez studentów wrocławskiej ASP. Każdy gość może też zobaczyć, jak przygotowywany jest jego posiłek, ponieważ kuchnia jest otwarta.

River Restaurant to jedyna restauracja w Polsce, której patronem jest Kurt Scheller. Należy on do najbardziej znanych szefów kuchni i krytyków kulinarnych na świecie. Często odwiedza restaurację, kontroluje jakość posiłków i doradza w pracy kucharzom i kelnerom. Ułożył też całe menu lokalu.

Karta zawiera m.in. takie przysmaki, jak stek z polędwicy alla fiorentina marynowany w ziołach z sałatą z rucoli i sera feta z pieczonym ziemniakiem za 78 zł czy okoń nilowy zapiekany pod skorupą ziołowo-orzechową z brokułami i ziemniakami w śmietanie za 42 zł.

Ciekawym pomysłem jest też zmieniająca się co dwa miesiące wkładka do menu. Za jej pomocą klienci są zapraszani w kulinarną podróż po całych Włoszech. Pierwszym przystankiem jest Piemont, czyli północno-zachodni region kraju, a także południowa część Szwajcarii.

- Często zapomina się, że kuchnia włoska to nie tylko pizza i mozzarella. Dania w różnych częściach kraju różnią się czasem bardzo mocno - mówi Stefan Lanz, właściciel najwyższego szwajcarskiego tytułu kulinarnego Master Chef. Kucharz przygotowywał wcześniej posiłki m.in. dla Billa Clintona, Yassera Arafata, Vladimira Putina, a teraz pomaga w River Restaurant. - Klimat w Piemoncie jest bardzo podobny do tego w Polsce, dlatego dania z tej części kraju idealnie sprawdzą się w czasie zimy.

We wkładce znajdziemy m.in. tak apetyczne potrawy, jak filetto di maiale in mantello di nocciola, czyli polędwicę wieprzową w skorupce z orzechów za 44 zł oraz sminunzato di vitello valle maggia. Są to płatki cielęciny z orzeszkami pinii, pomidorami i bazylią w sosie śmietanowym, podawane z Rösti, szwajcarskim plackiem ziemniaczanym. Taka przyjemność będzie nas kosztowała 68 zł.

Ciekawostką jest, że Włosi też jedzą flaczki. Przygotowują je jednak z oliwą truflową i parmezanem. Chcąc zjeść tę potrawę, nazwaną trippa al humido e tartuffi, musimy zapłacić 36 zł.

Od poniedziałku do piątku w godz. 12-16 klienci mogą zamówić lunch. Codziennie jest to coś innego, np. zupa minestrone i pstrąg smażony z ziemniaczkami za 35 zł.

Bardzo ważnym elementem włoskiej kuchni są wina, dlatego ich dobór pozostawiono Piotrowi Kameckiemu, prezesowi Stowarzyszenia Sommelierów Polskich.

- Część win jest sprowadzana z Włoch wyłącznie dla naszej restauracji, a każda butelka jest specjalnie dobierana do konkretnych dań z karty - mówi Małgorzata Dyrkacz, menedżerka w River Restaurant. - Specjalnie przeszkoleni kelnerzy pomogą dopasować odpowiedni trunek, uwzględniając zamówiony posiłek i indywidualny gust klienta.
Oryginalnością cechują się także drinki, np. shot truskawkowy z domowym syropem z papryczek chilli. Musimy zapłacić za niego 15 zł.

- W każdy czwartek goście restauracji mogą być świadkami gotowania na żywo - mówi Marta Kawalec, menedżerka w River Restaurant. - Kucharze wychodzą wtedy do klientów, pokazują, jak przyrządzić kilka potraw, podpowiadają i zdradzają część swoich receptur.

- Jedną z najważniejszych rzeczy jest gotowanie z uczuciem - mówi Stefan Lanz. - Nie bez powodu często podkreśla się, że najlepiej smakują potrawy mamy czy babci. Wkładają one do gotowania całe swoje serce i duszę i widać tego efekty. Jeśli dla kogoś gotowanie ma być pracą, to lepiej, żeby w ogóle tego nie robił.

River Restaurant znajduje się przy ul. Księcia Witolda 1. Jest czynna codziennie od godz. 12 do wyjścia ostatniego klienta.

Przeczytaj też: Vinyl Cafe, kawiarnia z muzyką w cenie

od 7 lat
Wideo

Ekspresowa pizza z cukinii

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto