Wystarczy 10 metrów kwadratowych powierzchni, dużo wiedzy i mnóstwo uporu, by stworzyć rewolucyjny wynalazek. Tak wrocławianin, dr Krzysztof Grzelakowski, stworzył supernowoczesny spektromikroskop elektronowy. To urządzenie może dać nowy impuls do rozwoju nanotechnologii, współczesnej chemii i fizyki.
- Moje urządzenie może służyć analizie chemicznej powierzchni. To jest możliwe i bez niego, ale nie mogliśmy stwierdzić, jak pierwiastki są rozłożone na badanej próbce. Ten mikroskop jest na tyle innowacyjny, że pozwala to stwierdzić - tłumaczy dr Grzelakowski.
Rokowania są znakomite, choć, jak podkreśla wrocławski naukowiec, w Polsce nie jest łatwo być niezależnym wynalazcą. Owszem, wiele znakomitych pomysłów jest realizowanych, ale głównie poza granicami naszego kraju.
- Założyłem biuro konstrukcyjne i przez pierwsze 8 lat przeprowadzałem badania i symulacje komputerowe. Gdy przyszedł czas na zbudowanie urządzenia, musiałem zacząć szukać sponsorów, bo koszty takich badań są wysokie, a trudno zdobyć pieniądze na prywatne badania. Duże wsparcie dostałem od Narodowego Centrum Badań i Rozwoju - mówi twórca mikroskopu.
Nic dziwnego, że droga dr. Grzelakowskiego do wynalazku i dzisiejszych osiągnięć była pełna nieoczekiwanych zwrotów. Karierę rozpoczynał na początku lat 80. na Uniwersytecie Wrocławskim. Stan wojenny sprawił, że jego doktorat stanął pod znakiem zapytania.
- Mój promotor, profesor Jerzy Czyżewski, został internowany. Jedyną szansą na dokończenie badań było zaproszenie od wybitnego naukowca profesora Ernsta Bauera do pracy w jego zespole w Instytucie Fizyki Uniwersytetu Technicznego w Clausthal - dodaje dr Grzelakowski. W USA podjął pracę dla koncernu IBM przy konstrukcji mikroskopu odwzorowującego położenie i kształt domen magnetycznych.
W 1993 roku rozpoczął w Polsce nową pracę na zlecenie zagranicznych koncernów. Równolegle rozpoczął pracę nad projektem ultranowoczesnego mikroskopu elektronowego.
- Stworzony przeze mnie po prawie dwóch latach prototyp miał dobre parametry techniczne. Niestety, ze względu na słabe zabezpieczenie praw do niego, projekt został w całości przejęty przez mojego partnera zagranicznego. To był impuls do rozpoczęcia prac na własny rachunek. I dało to mi bolesną nauczkę na przyszłość. Mój aktualny projekt otrzymał międzynarodowy patent - dodaje.
Nowatorski spektromikroskop jest uniwersalnym urządzeniem analitycznym. Pozwala monitorować proces tworzenia nowych form materii i jednocześnie rejestrować w czasie rzeczywistym wiele istotnych parametrów skomplikowanych procesów fizycznych. - Jeżeli się uda zapanować nad procesami z udziałem elementów o rozmiarach w skali nano, w których da się zapisać informację, to zminiaturyzujemy elektronikę w rewolucyjny sposób - wyjaśnia z entuzjazmem. - Na razie nowy wynalazek nie trafił do wielkich, prestiżowych laboratoriów. Ale liczę, że tak się stanie. To stwarza szansę polskiej fizyce nawiązania kontaktu ze światową czołówką w tej dziedzinie - dodaje.
Co istotne, dzięki odpowiedniej budowie, to nowoczesne urządzenie może współdziałać z każdym już istniejącym mikroskopem elektronowym. Wystarczą stosunkowo niewielkie nakłady finansowe.
- Miałem dobry pomysł, doświadczenie i wiele szczęścia. Gdyby nie to, że we Wrocławiu istnieją firmy zajmujące się mechaniką precyzyjną, takie jak Metob, nie udałoby się. Nieocenione jest też wsparcie Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Swoim projektem zainteresowałem również macierzysty Uniwersytet Wrocławski. Teraz mój mikroskop będzie się mógł obronić na rynku komercyjnym - mówi z dumą wynalazca.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?