Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zgorzelec: Problemy mieszkańców na socjalnym

Janusz Pawul
- Tu nie da się przejechać - pokazują matki
- Tu nie da się przejechać - pokazują matki Janusz Pawul
- Prosimy o pomoc i nikt nas nie słucha - żalą się ludzie

Przy ul. Wróblewskiego w Zgorzelcu od niedawna stoją już trzy, a nie jak wcześniej dwa, domy socjalne dla najmniej zaradnych. Osiedle się rozrasta, mieszka na nim coraz więcej ludzi, ale wszystko wokół, cała niezbędna infrastruktura zatrzymała się na poziomie sprzed 10 lat, gdy budowano pierwszy blok.
- Nie mamy placu zabaw dla dzieci, boiska, nawet porządnej drogi osiedlowej. Kiedy pada, nie sposób wyjechać wózkiem, tyle tu kałuż. Od strony ul. Henrykowskiej ostatnie deszcze wypłukały tyle ziemi z wjazdu, że utworzyły się wielkie kratery - pokazuje Magdalena Mulka. - Jak idziemy do miasta to w reklamówce trzeba nosić mokrą szmatkę, bo po wyjściu z osiedla buty są takie, że wstyd się pokazać - mówią jej sąsiadki. - W zimie też jest tragedia, bo nie można tu dojechać z żadnej strony samochodem - zauważa Jolanta Simon. Inny problem to niezabezpieczona, wysoka skarpa od ul. Henrykowskiej.
- To jest ruchliwa droga. Tam potrzebne jest ogrodzenie - zauważa Adam Butra, który boi się o swoją córkę. Również Beata Krzemień obawia się o bezpieczeństwo swoich dzieci. - Czy tu się musi zdarzyć wypadek, żeby ktoś nas posłuchał? - pyta. Daje też inny przykład braku gospodarskiego podejścia miasta do osiedla i problemów jego mieszkańców. - Tu niedaleko ustawili jakiś czas temu plac zabaw, ale nasze dzieci są z niego przeganiane. Wszyscy uważają, że tu nie mieszkają ludzie - denerwuje się. - Czy my jesteśmy gorsi? - oburzają się mieszkańcy domów socjalnych. - A właśnie tak się nas traktuje! Piszemy pisma do urzędu, prosimy i nic. Nie ma nawet odpowiedzi - skarżą się.
- Na pewno nikt nie jest w żaden sposób dyskryminowany z tego powodu, że mieszka na osiedlu socjalnym - zapewnia Renata Burdosz z UM w Zgorzelcu. Sama jest zdziwiona i oburzona, że dzieci mogą być przeganiane z placu zabaw na sąsiednim osiedlu.
- Miasto buduje je dla wszystkich. Nie ma dzieci lepszych i gorszych - zaznacza. W sprawie skarpy, a co ważniejsze drogi, nie ma jednak dobrych wiadomości dla mieszkańców z Wróblewskiego. - Budowa drogi to zadanie inwestycyjne, którego nie ma w tegorocznym budżecie miasta - tłumaczy. To oznacza, że przynajmniej przez kilkanaście kolejnych miesięcy mieszkańcy będą skazani na błoto i kałuże. Ale jak dodaje, nic nie stoi na przeszkodzie, by taka inwestycja trafiła do budżetu na 2012 rok.
- Wkrótce rozpoczną się na nim prace. Wtedy konieczność budowy drogi trzeba do niego wprowadzić. Warto, żeby mieszkańcy tego osiedla o to zadbali - doradza.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto