18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Starsza pani latami oszukiwała hotelarzy

PCZ
Paweł Relikowski
74-letnia Irena K. i jej 39-letnia córka Ewa stały się postrachem wrocławskich hoteli. Przez kilka lat mieszkały w nich i nie płaciły za nocleg. A nie wybierały tylko tanich miejsc...

Policjanci ustali, że kobiety mogły oszukać obsługę ok. 10 hoteli. Wśród nich są np. hostele Babel i Corner. Kilka dni temu obie kobiety zostały zatrzymane przez policję w hotelu Bugatti przy ul. Kosmonautów we Wrocławiu. Teraz mają dozór policyjny: co kilka dni muszą stawić się w komisariacie.

- Teraz sprawdzamy, czy nie oszukiwały też hoteli poza terenem Wrocławia - mówi jeden z policjantów. - Tłumaczyły nam, że nie mają gdzie mieszkać - dodaje funkcjonariusz.

Jak działały? Rezerwując nocleg, w recepcji informowały, że zostały okradzione, pokazywały nawet zaświadczenie z urzędu, że właśnie wyrabiają nowe dowody osobiste. Zapewniały też, że za pobyt w hotelu zapłacą, gdy będą go opuszczać. W czasie pobytu starsza pani (jak mówią hotelarze: przesympatyczna, niska babcia w moherowym berecie) wzbudzała litość opowiadaniami o swojej ciężkiej chorobie i czekającym ją pobycie w szpitalu. Po nocy lub kilku dniach kobiety uciekały.

Kilka dni temu oszukały w ten sposób na 1000 zł obsługę hotelu Akira przy pl. Strzeleckim. Spędziły w nim pięć dni. Rafał Sielicki, menedżer Akiry, tego samego dnia, kiedy panie zniknęły, zorientował się, co jest grane i wysłał mejla do kilkudziesięciu hoteli i hosteli we Wrocławiu z opisem damskiego duetu. Na odpowiedzi długo czekać nie musiał. Po kilku godzinach odezwali się do niego pracownicy kilku hoteli. Okazało się, że panie również ich oszukały. I to w ten sam sposób.

Po Akirze kobiety wybrały się do hotelu Bugatti przy ul. Kosmonautów. Kiedy jego pracownicy dostali mejla od Rafała Sielickiego, panie siedziały już w tamtejszej recepcji. I tam je zatrzymano. Gdy chciała je zgarnąć policja, starsza z nich oświadczyła, że musi jechać do szpitala, bo... umiera. Jednak funkcjonariusze nie dali się nabrać.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto