- Wszystkich tych, którzy uwielbiają te japońskie przysmaki, nazywamy sushakami - śmieje się Patrycja Nizioł, menedżerka lokalu. Siebie także, jako zgrany zespół, lubimy tak określać - dodaje.
Do ekipy należą m.in. kucharze sushi. Jak opowiada pani Patrycja, to dzięki nim chlubą lokalu jest maki z tatarem czy uramaki sushak, danie przez nich wymyślone, na bazie grillowanej ryby (20 zł - zestaw 4 sztuk). Dla tych, którzy sushi nigdy nie jedli z obawy, że składa się ono z surowej ryby, dobra wiadomość: nie musi być ona tak podana. Sushi może być przyrządzone także z mięsa grillowanego czy samych warzyw.
Oprócz dań z karty, mamy możliwość samodzielnego skomponowania menu, co jest atutem tego lokalu. A jeżeli nie jesteśmy obeznani w nazwach dań sushi, to bez obaw, zawsze jest ktoś, kto nam pomoże, wy-tłumaczy, a już niedługo pojawi się karta z wyjaśnionymi nazwami potraw.
Lokal choć nie jest duży, sprawia wrażenie bardzo przestronnego. Dominują kolory bieli i czerni, a większość dodatków jest w zieleni. Ściany oraz okna zdobi logo baru - buzia japońskiej dziewczynki.
Podczas romantycznego wieczoru możemy zasiąść przy niziutkim stoliczku we wnęce na końcu lokalu (do wyboru są też typowe stoliki). Jak wpadliśmy na szybki lunch, to znajdą się też miejsca na hokerach przy dużym stole z drzewkiem bonsai w środku. W tygodniu w godzinach od 12.30 do 15.30 na wszystkie potrawy jest 10-procentowa zniżka.
Sushaki czynne jest od poniedziałku do piątku w godzinach od 11.30 do 22, w sobotę od godz. 12 do 23, a w niedzielę od godz. 13 do 21.
Lokal mieści się przy ulicy św. Antoniego 35/1A, na rogu ul. Włodkowica.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?