Tak się jakoś złożyło, że od kilku miesięcy podróżuję Przewozami Regionalnymi na trasie Wrocław - Wałbrzych. Najczęściej są to elektryczne składy pamiętające jeszcze lata pięćdziesiąte (dawne "żółtki" czyli EN57) tylko po lekkim liftingu. Składy trafiają się różne, nawet takie remontowane niedawno przy wsparciu UE i tymi podróżuje się całkiem przyjemnie... Chyba, że mam wątpliwą przyjemność jechania tzw: mydelniczką czy inaczej tramwajem z epoki Gierka. Czyli składem (na zdjęciu) z plastikowymi siedzeniami. Może to i wygodne dla przewoźnika, bo nie da się takiego siedzenia uszkodzić, można za to pomalować.
Gorzej, gdy do przejechania jest 70 km, a trwa to prawie dwie godziny!!! Ostatnio trafił się skład, gdzie nawet nie było na czym oprzeć głowy... czyli typowy tramwaj!!! Siedzenia były tzw: jednopozycyjne czyli w jeden sposób można było na nich siedzieć, bo zmieniając pozycję można było nabawić się bólu kręgosłupa. To, że czegoś takiego jak podłokietnik czy podnóżek pod siedziskiem próżno tam szukać to zupełnie normalne. Szkoda tylko, że skład był remontowany w Nowym Sączu w ubiegłym roku... ale widać taki to ma być standard... Całe szczęście, że było ciepło - choć zdarza się różnie - w każdym razie wsiadając na dworcu w Świebodzicach w tak pięknych okolicznościach przyrody... i bardzo powtarzalnych... czego tu się spodziewać... A Euro zaraz będziemy mieć...
Czy Tobie też zdarza się podróżować niewygodnym pociągiem? Na jakich trasach jeżdżą takie pociągi?
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?