Ostatni raz w meczu ligowym wystąpił Pan w październiku ubiegłego roku. Kiedy znowu kibice zobaczą Grzegorza Bartczaka na murawie?
Rehabilitanci przewidują, że do pełnej sprawności dojdę w maju. Istnieje zatem szansa, że zagram jeszcze w tej rundzie. Tak naprawdę jednak szykuję się już na następny sezon. Chcę być wtedy w 100 procentach gotowy do gry.
Koledzy normalnie trenują, grają, a jak wygląda Pana tydzień?
Jest bardzo pracowity i na pewno nie mogę narzekać na nudę. 3-4 dni w tygodniu spędzam w Berlinie na konsultacjach. W ich trakcie przechodzę zabiegi rehabilitacyjne. W Lubinie kontynuuję rehabilitację na basenie i w salce treningowej, gdzie ćwiczę pod okiem lekarzy klubowych.
Dlaczego akurat Berlin? Nie można było gdzieś bliżej?
Wcześniejszą operację też miałem w Berlinie. Wszystko było OK, dlatego znowu wybrałem ten kierunek.
Lekarze Pana oszczędzają czy raczej dają mocno w kość?
Na razie obciążenia można określić jako średnie, ponieważ biorę teraz serię zastrzyków, które mają wygładzić chrząstkę. Poza tym podejmuję ćwiczenia, które pozwalają mi wzmocnić mięśnie.
Czy klub pomaga Panu w rehabilitacji?
Tak. Klub jest bardzo pomocny. Całkowicie finansuje moją rehabilitację, która potrwa do końca kwietnia. Musiałem tylko przedstawić prezesowi kosztorys.
Co robi Pan w wolnym czasie, po opuszczeniu gabinetu zabiegowego?
Tego czasu za wiele dla siebie nie mam. Właściwie tylko weekend mam dla siebie.
Ale chyba znajduje Pan czas na oglądanie kolegów w akcji i kibicowanie im?
Oczywiście, że tak. Oglądam każdy mecz Zagłębia i wspieram chłopaków. Szkoda, że tylko z trybun, ale inaczej na razie się nie da. Niestety, nie zawsze mogę być na stadionie. Kiedy mecz rozgrywany jest w piątek, jestem w Berlinie. Wtedy zostaje mi transmisja w telewizji.
Z trenerem Urbanem już Pan rozmawiał?
Tak, zdążyłem zamienić z nowym trenerem kilka słów. Życzył mi dużo cierpliwości. Sam zmagał się z podobnym urazem, więc wie, co czuję.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?