Była to idealna okazją do oderwania się od codziennych obowiązków, których nie brakuje.
Ludzie już nie piszą
Mimo iż technika nieubłaganie idzie do przodu i ludzie odchodzą już od tradycyjnej metody nadawania listów - listonosze i pracownicy poczty, którzy nie wychodzą w teren nie mogą narzekać na nudę w godzinach pracy.
Mimo, że w porównaniu do lat ubiegłych wysyłkowość listów spadła nawet o trzydzieści procent, a ludzie już prawie w stu procentach odeszli od wysyłania kartek okazjonalnych nie można mówić o tym, że Urząd Pocztowy nie będzie potrzebny.
- Króluje komunikacja elektroniczna,ale z duchem czasu idzie także poczta- mówi z uśmiechem Marzanna Strumecka, naczelniczka oleśnickiego urzędu i dodaje, że dużym zainteresowaniem cieszy się platforma elektroniczna, która jest wyjściem na przeciw oczekiwaniom klientów, a korzystać z niej można na stronie internetowej poczty. - Umożliwia ona przyklejanie znaczka i nadanie listu bez wychodzenia z domu - opowiada Strumecka, która uspokaja jednak, że nie brakuje mimo wszystkich klientów, którzy stawiają na tradycyjną formę nadania przesyłki. - To osoby prywatne, ale głównie masowi nadawcy, Urząd Skarbowy, Zakład Ubezpieczeń Społecznych czy firma Osadkowski. To nasi stali klienci, którzy stawiają na tradycję - słyszymy.
Pracują w sercu
W oleśnickim Urzędzie Pocztowym nie brakuje także tych wytrwałych, wieloletnich pracowników. To głównie listonosze, pracujący od wielu lat w zawodzie, który stał się także ich pasją. To m.in. Wojciech Ginda i Wiesław Nycek, którzy na poczcie pracują najdłużej. - Listonosze, których w sumie jest czterdziestu cenią sobie kontakt z ludźmi. To oddane osoby, a blisko połowa listonoszy to panie. Rekrutując staram się nawet aby to właśnie panie obejmowały to stanowisko, są bardzo oddane pracy - mówi nam z uśmiechem Strumecka i dodaje, że w murach Urzędu Pocztowego kryje się także wiele pracowników, których na co dzień potencjalny klient nie widzi.
Wieloletnie pracownice to m.in.: Maria Meszczyńska, która pracuje już 35 lat na poczcie i Małgorzata Marucha, która za dwa lata będzie mogła przejść na emeryturę. - Ci ludzie pracują w sercu naszej poczty, to osoby obsługujące m.in. kasę główną zasilając listonoszy w gotówkę i te, które dzielą towary dysponując je w trasę, a także sortownia - opowiada Strumecka, która pod swoimi skrzydłami w Urzędzie Pocztowym obejmującym także filie w Bierutowie, Dobroszycach oraz oleśnickie agencje pocztowe, ma w sumie około dziewięćdziesiąt osób.
- Pracuję na poczcie ponad 25 lat. To bardzo fajne miejsce i mam nadzieję, że będę miała możliwość działać tu aż do emerytury - mówi Strumecka.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?