- Słupy są od dawna w naprawdę opłakanym stanie, jeden z nich chyli się na drzewo stojące obok niego. Tylko patrzeć aż się złamie w pół i stanie się jakieś nieszczęście - mówi Chrzanowski, który denerwuje się też, że istnieje poważny problem z ustaleniem, kto jest właścicielem feralnych słupów. Radny zwrócił się w tej sprawie do urzędu miasta, ale z pomocą przyszedł mu nieoczekiwanie radny Tadeusz Żółkiewski, kolega z oleśnickiego samorządu pracujący na co dzień w oleśnickim zakładzie energetycznym.
Okazuje się, że zniszczone słupy są własnością właśnie tego zakładu. - Sprawdziłem, to sprawa z zaszłości, niedopatrzenie, które jak mnie zapewniono ma zostać przez energetykę naprawione - wyjaśnia Żółkiewski, który zadeklarował w imieniu swojego pracodawcy, że szpecące i niebezpieczne słupy zostaną wycięte. Tak szybko jak to tylko będzie możliwe.
Seria pożarów Premier reaguje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?