Jakie będzie oleśnickie lotnisko?

We wrześniu ma zostać opublikowane rozporządzenie, na mocy którego powiat oleśnicki dostanie na własność lotnisko należące wcześniej do wojska. Chociaż sprawa wydaje się być przesądzona, kwestią sporną pozostaje to, jaki obszar lotniska trafi do powiatu.
– Agencja Mienia Wojskowego walczy zaciekle, by zostawić w swoim zarządze atrakcyjne grunty, na które wcześniej ogłaszała przetargi - mówi starosta Zbigniew Potyrała. - To między innymi atrakcyjne tereny przy ul. Wileńskiej, które Agencja chce przeznaczyć pod budownictwo mieszkaniowe, położone w bliskim sąsiedztwie pasa startowego.

Zdaniem starosty przekazanie tych terenów Agencji mocno ograniczyłoby plany powiatu.
– Samoloty mogłyby na lotnisku lądować, ale ich gabaryty byłyby na pewno mocno ograniczone. Pod znakiem zapytania mogłaby też stanąć budowa terminalu i centrum, które obsługiwałoby potencjalnych klientów. – mówi.
Starostwo już wystosowało pisama w tej sprawie do ministerst infrastruktury i obrony narodowej. - Nie wiem, jakie będą efekty naszych monitów - przyznaje Potyrała. - Gdyby okazało się, że Agencja uzyskała to co sobie założyła, nasze plany budowy nowoczesnego lotniska z terminalem właśnie na bazie lotniska, byłyby mocno ograniczone. Przypomnijmy, że informację o przekazaniu lądowiska dla powiatu przekazał przed wakacjami poseł Platformy Obywatelskiej Michał Jaros.

Z kolei rzeczniczka Agencji Mienia Wojskowego Małgorzata Golińska pytana przez nas wtedy o ogłaszane przetargi na sprzedaż gruntów leżących na terenie lotniska w Oleśnicy w chwili, gdy jego los wydaje się być przesądzony, udawadniała, że jej instytucja dba przede wszystkimn o dobrze rozdysponowane mienie publiczne.
Starosta przyznaje, że rozmowy i boje na linii powiat-Agencja Mienia Wojskowego-ministerstwa toczą się już nie o samo lotnisko, tylko o to jaki ono będzie miało kształt.