Ministerstwo było wielokrotnie informowane o nieprawidłowościach przy obronach, naliczaniu opłat, rozliczaniu się ze stypendiów i bałaganie w dokumentacji szkoły. O problemach z obronami studentów WSM pisaliśmy już wiele razy. Kontrola, która aktualnie jest prowadzona w WSM, jest już kolejną w ostatnim czasie w tej placówce. Poprzednia odbyła się jeszcze w połowie ubiegłego roku.
Podczas pierwszej kontroli wykazano wiele nieprawidłowości, a uczelni nakazano dostosowanie się do zaleceń. WSM nie zrealizowała ich w pełni i szkole po raz kolejny postanowiło przyjrzeć się ministerstwo.
- Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego wszczęło 13 września bieżącego roku postępowanie w sprawie cofnięcia pozwolenia na utworzenie Wyższej Szkoły Menedżerskiej w Legnicy oraz nakazu jej likwidacji. Kroki te zostały podjęte ze względu na sygnały od studentów wskazujące na nierealizowanie zaleceń pokontrolnych dotyczących przestrzegania praw studentów. Aktualnie postępowanie jest w toku, jednakże żadne wiążące decyzje nie zostały jeszcze podjęte - podaje w swoim komunikacie MNiSW.
Co na to sama uczelnia? Nie wiadomo. Założyciel szkoły, Wacław Demecki od dawna nie rozmawia z mediami, a w sekretariacie poinformowano nas jedynie, że wszelkie pytania możemy wysłać drogą mailową. Czy dostaniemy na nie odpowiedzi, nie wiadomo.
- Od roku jestem zbywany i oszukiwany nieprawidłowymi informacjami donośnie mojej obrony. Zdecydowałem się wnieść sprawę do sądu. Moim celem jest odzyskanie pieniędzy, ponieważ nie wierzę już, że będę miał możliwość obronienia się - informuje nas Dawid, jeden ze studentów, który chce pozostać anonimowy.
Sytuacją w Wyższej Szkole Menedżerskiej zainteresowała się nawet legnicka prokuratura, jednak ostatecznie sprawa została umorzona. Prokuratura nie doszukała się w działaniach władz i administracji uczelni znamion przestępstwa. Zamieszaniem, jakie zaistniało w dokumentacji szkoły, zdaniem śledczych powinno się zająć Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
- W przypadku decyzji o cofnięciu pozwolenia i nakazaniu wszczęcia likwidacji uczelni, założyciel zobowiązany jest do powołania likwidatora, który przejmuje kompetencje organów uczelni w zakresie dysponowania jej majątkiem. Uczelnia nie prowadzi wówczas przyjęć na studia, te prowadzone w dniu otwarcia likwidacji, mogą być kontynuowane nie dłużej niż do końca roku akademickiego - wyjaśnia Marta Jurek z MNiSW. - Założyciel jest zobowiązany zapewnić studentom kontynuację nauki na innej uczelni. Ministerstwo deklaruje wsparcie informacyjne dla studentów, którzy w przypadku likwidacji poszukiwaliby analogicznego kierunku w innej uczelni.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?