Jeszcze nie wiadomo, co znajdowało się w około 50 kanistrach, które ktoś wyrzucił na nielegalnym wysypisku, narastającym obok ogródków działkowych przy ul. Wilczyckiej. Strażniczki miejskie Barbara Jaworek i Monika Klimek z sekcji eko natrafiły na toksyczne znalezisko podczas rutynowego patrolu i nie mają wątpliwości, że są to substancje łatwopalne, a tym samym niebezpieczne dla ludzi i środowiska.
- Najprawdopodobniej były to farby i rozpuszczalniki zawierające aceton - wnioskuje mł. inspektor Barbara Jaworek na podstawie oznaczeń na kanistrach.
Na miejscu pojawili się strażacy, ale usunięciem chemikaliów będzie się musiała zająć wyspecjalizowana firma, a koszty usunięcia odpadów spadną na właściciela działki. - Do tego czasu teren zostanie ogrodzony i zabezpieczony - zapewnia Sławomir Chełchowski, rzecznik straży miejskiej.
Część kanistrów, w tym kilka jeszcze pełnych, została porzucona na terenie należącym do Uniwersytetu Przyrodniczego, a kilkanaście metrów dalej, za wałem, wyrzucono ich jeszcze kilkadziesiąt, ale pustych. Strażnicy pracują nad ustaleniem zarządcy drugiej działki.
Problem nielegalnego wysypiska w tym miejscu nie jest no-wy. Strażnicy patrolują to miejsce co najmniej dwa razy w tygodniu. - Czasem udaje nam się znaleźć winnego na podstawie wyrzuconych razem ze śmieciami dokumentów - tłumaczy Monika Klimek.
Zdaniem strażniczek, choć teren był już kilkakrotnie sprzątany, to wystarczy kilka miesięcy i wraca do poprzedniego stanu. - Nawet nasze patrole niewiele mogą pomóc - kwituje Barbara Jaworek.
Zastrzeż PESEL - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?