Mężczyzna przekonywał, że potrafi wygrać każdą licytację i dlatego może odsprzedać samochody po atrakcyjnych cenach. Faktycznie, część dostarczył klientom. Jednak bardzo wielu obiecanych samochodów nigdy nie przekazał, mimo że zainkasował gotówkę. Jeden z zamawiających wręczył Rafałowi L. ponad 1,5 mln zł. Pieniędzy nie odzyskał.
Jeszcze przed swoim aresztowaniem Rafał L. przekonywał, nas, że nie jest oszustem. Opowiadał o swoich kontaktach z warszawskimi gangsterami. Mieli go zaangażować do operacji prania brudnych pieniędzy. Gotówkę od gangsterów zainwestował w używane auta. Właśnie dzięki "brudnym pieniądzom" mógł sprzedawać samochody poniżej ich wartości. Dlatego jego oferta była tak atrakcyjna.
Biznes się zawalił - utrzymywał Rafał L. - gdy gangsterzy uciekli z gotówką, zostawiając go z listą zamówień. Do tego dojść miały kłopoty z nieuczciwymi pośrednikami, którzy brali gotówkę, a nie dostarczali samochodów.
Pokrzywdzeni uważają, że to kłamstwa i wykręty. Że to sam Rafał L. najpierw sprzedawał tanio samochody, by klienci nabrali zaufania, a potem wyłudził od nich pieniądze.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?