W biurze Powiatowego Rzecznika Konsumentów od kilku tygodni jest wzmożony ruch. - W ostatnim czasie zgłosiło się do mnie kilkanaście osób, które twierdzą, że zostały oszukane - mówi Izabela Marcinkowska.
Sprawy dotyczą firmy, która w rozmowie telefonicznej podaje się za Telekomunikację Polską. - Zadzwonił do mnie konsultant i powiedział, że dzwoni z propozycją atrakcyjnej oferty - mówi pan Stanisław (nazwisko znane redakcji), który podpisał umowę z Polską Telefonią Stacjonarną S.A.
Pan Stanisław zgodził się na zmianę warunków. Dwa dni później pojawił się kurier z umową, do której klient miał wiele zastrzeżeń. - Podpisałem umowę, ale była napisana maczkiem. Nie miałem nawet możliwości, żeby dokładnie się z nią zapoznać, bo kurier rzekomo się spieszył.
Zamiast obniżenia taryfy, pan Stanisław zafundował sobie problemy. Już kilka dni poźniej zadzwonił do niego konsultant TP S.A. pytając o powód rezygnacji z usług telekomunikacyjnych.
- Na początku myślałem, że to pomyłka, ale po czasie zorientowałem się, że prawdopodobnie mnie oszukano - wyjaśnia nasz rozmówca. Po wyjaśnieniu, TP S.A. w imieniu klienta złożyło rezygnację z zamówionych usług w PTS S.A. Okazało sie, że taka rezygnacja kosztuje 490 zł!
W całej Polsce poszkodowanych jest wiele osób, najczęściej są to osoby starsze. Część z nich płaci karę za zerwanie umowy, ale większość ludzi nie godzi się na takie rozwiązanie i szukają pomocy, m.in. u Rzecznika Praw Konsumentów. Izabela Marcinkowska przyznaje, że działania opisywane przez poszkodowanych klientów to nieuczciwe praktyki rynkowe, które doprawdziły do podpisania umowy. - Zgodnie z prawem w takim przypadku konsument może żądać unieważnienia decyzji - zapewnia rzecznik. Poszkodowani mogą dochodzić praw przed sądem, który zadecyduje o zasadności roszczeń operatora.
Giganci zatruwają świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?