Do stojących na przystanku autobusowym dwóch wolontariuszy, podszedł w niedzielę nieznany mężczyzna i jednemu z nich wyrwał puszkę z pieniędzmi. Drugiej albo nie zauważył, albo nie chciał ryzykować. Chłopcy byli mocno przejęci. Wolontariusz, który stracił datki dopiero po około 10 minutach zadzwonił do mamy i opowiedział, co się dzieje. Ta zadzwoniła do ojca, a ten do Centrum Powiadamiania Ratunkowego i dopiero dyspozytor centrum zawiadomił wałbrzyskich policjantów.
- Wszystko trwało ok. 20 minut, zwiększając szansę napastnika na ucieczkę - opowiada Marcin Świeży z KMP w Wałbrzychu. Jak dodaje, w puszce było najprawdopodobniej ok. 240 zł. Chłopcy powiedzieli policjantom, że zbierali mniej więcej równe kwoty, a właśnie tyle było w puszce, która ocalała.
Policjanci szukają sprawcy tego zdarzenia. Zabezpieczają m.in. miejski monitoring.
Strefa Biznesu: Takie plany mają pracodawcy. Co czeka rynek pracy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?