Składowisko w Tuplicach to prawdziwa zmora okolicznych mieszkańców. Niebezpieczne odpady z huty cynku są tutaj składowane od ponad dziesięciu lat, a trafiły do gminy z Niemiec nielegalnie. Po wielu rozmowach i naciskach, ze strony gminy Tuplice, polskich władz, Niemcy mają wywieźć odpady. Według harmonogramu jeszcze w październiku tego roku.
- Nic nie wskazuje na to, żeby miało być inaczej. Niemcy mają usunąć składowisko. Był doniesienia prasowe, że to nieprawda, ale jestem spokojna tym, bardziej, że w ubiegłym roku o tej sprawie pisano także w niemieckiej prasie o tym, że hałda zniknie. Oczywiście bierzemy pod uwagę to, że wykonawca nie będzie wyłoniony w pierwszym przetargu, który ogłosiła strona niemiecka, tak też bywa, gdy my ogłaszamy przetarg na wykonanie, ale ja jestem spokojna. W marcu mieliśmy wizytę minister klimatu i środowiska, i to nie było żadne polityczne wsparcie przed wyborami, bo ja nie opowiadam się za żadną opcją polityczną - podkreśla Katarzyna Kromp, wójt Tuplic.
Tablica Mendelejewa
- To dwadzieścia tysięcy ton odpadów żużla, który trafił do Polski nielegalnie. Udało nam się uzgodnić z ministerstwem środowiska z Niemiec, że te odpady wrócą do Niemiec na ich koszt, bo tak stanowi prawo, tak stanowi rozporządzenie Unii Europejskiej - mówiła Anita Sowińska, minister klimatu i środowiska podczas wizyty w Tuplicach.
- Mamy tutaj dookoła są stawy, które są nieczynne, wcześniej pływały tutaj śnięte ryby. Mamy tutaj nie tylko stawy, ale sady z drzewami owocowymi, - mówił nam Henryk Warchał, mieszkaniec Tuplic, który od początku był żywo zainteresowany sprawą. - Tu jest cała tablica Mendelejewa, mieszkańcy czekają, aż to zostanie w końcu usunięte.
Czytaj też:
Zobacz też: Sprawa pożaru w Przylepie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?