Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Żużel: Mały liderem, Chudy pechowcem

Wojciech Koerber
Tomasz Gollob jeździł wybornie. Jeśli tylko miał na czym
Tomasz Gollob jeździł wybornie. Jeśli tylko miał na czym Fot. Photopress
Hampel stanął na pudle i mówi, że tragedii nie było. Golloba zawiódł sprzęt, lecz wciąż jedzie po złoto IMŚ.

Choć to Jarosław Hampel stanął na najniższym stopniu podium sobotniej Grand Prix Wielkiej Brytanii w Cardiff i został liderem klasyfikacji przejściowej cyklu, to więcej mówiło się o Tomaszu Gollobie. I o jego pechu. Chudy wygrał fazę zasadniczą zawodów, a w półfinale - po wygranym starcie - nakrywał już czapką Chrisa Holdera. W tym momencie jego motocykl stanął. Polak stracił najpewniej 9 punktów (3+6), gdyż w najważniejszej gonitwie znów wybrałby pole jako pierwszy. A to winno się skończyć efektownym zwycięstwem.

Gdyby nie defekt, byłby teraz Gollob liderem cyklu z dość już pokaźną przewagą. Udowodnił jednak, że jest prawda, półprawda i statystyki. Że przeciętne występy w Cardiff sprzed lat to mało znacząca historia, gdy jest się w życiowej formie. Wówczas na każdym torze można przenosić góry. Problem był jednak tym razem taki, że w kluczowym momencie zawiodło żelastwo. A przecież z motocyklami potrafi Gollob rozmawiać dniami i nocami. Potrafi przy nich zrobić wszystko, jak stajenny przy ulubionym koniu. Pospieszne przesiadanie się tuż przed wyścigiem z jednego motocykla na drugi to niemal rytuał, choć w sobotę akurat był w tym względzie Polak spokojny. Gdy latami przegrywał, tu właśnie upatrywano przyczyn porażek. Gdy teraz wygrywa, obrócono to wreszcie w mistrzowski kult. Podobnie było przed laty z Brazylijczykiem Ronaldo. - Kiedy strzelam bramki, jestem dla was wielki, kiedy nie strzelam, jestem już tylko gruby - żalił się gwiazdor mediom.

- Powoli nie przeszkadza mi już żadna nawierzchnia. Nieważne czy tor mamy tymczasowy, czy stały, jadę swoje. Jestem w dobrej formie, choć nie uważam, że jest ona życiowa. Po prostu jeździ mi się dobrze i oby to utrzymać, a będzie super - wyjaśniał Gollob po zawodach. Nie kopał w motocykl, nie znęcał się nad mechanikami, a zachował pogodę ducha. To pokazuje, że czuje się mocny i wciąż jest na dobrym torze.

Hampel? Z wielu zdań, które wypowiedział, na uwagę zasługuje jedno. - Nie robię tragedii z tego wyniku - przyznał zawodnik po tym, jak stanął na podium w miejscu dla speedwaya niezwykle magicznym. To mówi wiele, jasno określając priorytety. W tym sezonie liczy się tylko złoto. Póki co, to jeździec leszczyńskiej Unii jest najbliżej takiego krążka. W Cardiff znów pięknie wyprzedzał na dystansie, m.in. Nickiego Pedersena. O mało na niego nie wpadł, ratując się przed upadkiem podróżą po orbicie, a chwilę później był już przed Duńczykiem. W taki dość przypadkowy sposób przekonał się bowiem, że to pod płotem zrobiła się już najbardziej optymalna ścieżka. Z Gollobem było zresztą podobnie. Sytuacja na torze zmusiła go do tego, by pojechać szerzej. I okazało się, że szerzej znaczy szybciej. Pierwsze wyścigi były natomiast w wykonaniu weterana nieco niemrawe, rozpoznawcze.

Millennium Stadium to miejsce szczególne, a żużlowa rywalizacja nie zawsze kończy się tuż za metą. Przed rokiem zaczęli się tam okładać pięściami Emil Sajfutdinow ze Scottem Nichollsem, choć był to pojedynek amatorski, nie zawodowy. Walczono bowiem w kaskach. W sobotę, co ciekawe, doszło do starć rodaków. Chris Holder poprzepychał się z Jasonem Crumpem, jednak po finale obaj zaprezentowali już manifest australijskiej jedności narodowej. Ściskali się, obejmowali, gratulowali bez końca. Drugą parę stworzyli mający od lat na pieńku Duńczycy: Nicki Pedersen i Hans Andersen. W końcu lipca będą jednak kumplami. Zbliża się przecież termin Drużynowego Pucharu Świata.

Najbliższa runda Grand Prix 14 sierpnia w Malilli (Szwecja), gdzie na co dzień ścigają się Andreas Jonsson, Fredrik Lindgren, Rune Holta i Hans Andersen. To akurat bez większego znaczenia dla losów tytułu. Zresztą i biało-czerwoni nie mogą narzekać na nieznajomość tamtejszego obiektu. W Elit-serien ścigają się od lat. Z kolei dwa tygodnie później, po raz pierwszy w historii cyklu, eliminację IMŚ zorganizuje Gorican. Czy to oznacza, że na krótkie wakacje winni się wybrać Gollob z Hampelem do Chorwacji, by nie zaniedbać żadnego szczegółu? Niekoniecznie. Choć akurat treningi na toruńskiej MotoArenie pięknie zdały egzamin. Obaj wybornie byli spasowani z torem.
Później zostaną już tylko trzy odsłony - w Vojens (11 września), Terenzano (25 września) i Bydgoszczy (9 października), gdzie - jak wiadomo - królem jest Gollob. Tamtejszy tor nieco się jednak zmienił i nie zawsze można walczyć na całej szerokości. Bywa, że trzyma tylko jeden pas, z którego lepiej nie wyjeżdżać. A wtedy nawet i Gollob po przegranym starcie może mieć problemy. Na dziś bardziej przyjazny wydaje się stadion w Toruniu. Tam można korzystać jednak z większej liczby rozwiązań.

A, póki co, nasze orły jednoczą się we wspólnym celu - 31 lipca trzeba obronić DPŚ.

Grand Prix Wielkiej Brytanii w Cardiff:
1. Chris Holder (Australia) 19 (3,2,2,1,2,3,6),
2. Jason Crump (Australia) 17 (3,3,3,2,0,2,4),
3. Jarosław Hampel (Polska) 17 (3,3,2,3,1,3,2),
4. Hans Andersen (Dania) 10 (1,1,3,1,2,2,0),
5. Tomasz Gollob (Polska) 12 (1,3,2,3,3,d),
6. Fredrik Lindgren (Szwecja) 10 (2,1,3,3,0,1),
7. Rune Holta (Polska) 8 (2,2,0,0,3,1),
8. Nicki Pedersen (Dania) 7 (0,1,3,2,1,0),
9. Kenneth Bjerre (Dania) 7 (0,1,1,2,3),
10. Greg Hancock (USA) 7 (3,0,1,2,1),
11. Davey Watt (Australia) 6 (0,3,0,3,w),
12. Tai Woffinden (Wielka Brytania) 6 (0,0,2,1,3),
13. Chris Harris (Wielka Brytania) 6 (2,2,0,0,2),
14. Magnus Zetterstroem (Szwecja) 6 (2,0,1,1,2),
15. Scott Nicholls (Wielka Brytania) 4 (1,2,1,0,0),
16. Andreas Jonsson (Szwecja) 2 (1,0,0,0,1).

Klasyfikacja generalna GP:
1. Hampel 92,
2. Gollob 90,
3. Crump 75,
4. Bjerre 66,
5. Holder 60,
6. Holta 56,
7. Andersen 56,
8. Pedersen 51,
9. Jonsson 48,
10. Lindgren 43,
11. Zetterstroem 43,
12. Harris 42,
13. Hancock 41,
14. Woffinden 28,
15. Sajfutdinow 27,
16. Kołodziej 12,
17. Lindbaeck 6,
18. Miedziński 6,
19. Watt 6,
20. Protasiewicz 5,
21. Nicholls 4,
22. Kus 3,
23. Madsen 3.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto