Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zoopsycholog radzi: Dlaczego niektóre psy boją się mężczyzn?

Marcin Wierzba
O psie, który przywiera do ziemi, kładzie po sobie uszy i zamyka oczy, gdy się uniesie rękę nad jego głową, zwykło się mówić, że robi tak, bo "na pewno" był bity przez właściciela.

Nikt nie mówi, że przez właścicielkę, bo przecież kobiety "kochają zwierzęta". Psy, które się tak zachowują, mogą starać się uniknąć fizycznej kary, ale jeśli nie znamy ich historii, nie możemy mieć pewności, że były bite, a tym bardziej przez mężczyzn. Skłonność do używania przemocy nie jest cechą związaną z płcią właściciela. Osoby, dla których pies jest wsparciem socjalnym (np. poprzez ułatwianie kontaktów z ludźmi), częściej zwracają uwagę na jego bliską obecność niż ci, dla których pies jest zwierzęciem towarzyszącym. Kobiety częściej mówią do psa, a mężczyźni częściej go dotykają. Nie zmienia to faktu, że niektóre lękliwe psy statystycznie częściej boją się mężczyzn niż kobiet. Wynika to zarówno z męskiego wyglądu, jak i z zachowania w stosunku do psa.

Mężczyźni są względnie więksi od kobiet, na ogół mają więcej problemów z modulacją niższego głosu, trudniej im werbalnie okazywać emocje - wolą proste odpowiedzi w stylu "ja ciebie też" niż długie szczebiotania, są bardziej stanowczy w mowie i postawie (statystycznie), oczekują prostych i jednoznacznych reakcji, rzadziej zmieniają zdanie. Każdy komunikat, jaki wysyłamy do drugiego człowieka albo do zwierzęcia, musi, by był właściwie odczytany, spełniać trzy warunki: być logiczny i spójny, czytelny oraz akceptowalny. Dotyczy to też sygnałów niewerbalnych. Jeśli daję psu komendę "siad", ale dłoń kieruję w dół, to nie będzie do końca rozumiał, o co mi chodzi. Dłoń wskazująca podłogę będzie dla niego sygnałem do leżenia, a nie siadu.

Jeśli raz mówię do psa "siad", a raz "usiądź proszę", to komunikat traci na czytelności. Jeśli wypowiadam komendę głośno i nachylam się nad psem albo staję przed nim w pozie "ochroniarza", to pies poczuje się nieswojo i będzie próbował mnie uspokoić. Zrobi to po swojemu: zacznie ziewać, oblizywać wargi, odchylać kark lub przyjmie pozycję grzbietową.Te sygnały przynoszą często odwrotny skutek - ludzie ich nie rozumieją. Pies, którego człowiek posądza o niesubordynację, będzie próbował oblizywać się częściej, ziewać szerzej lub położyć się bardziej, tylko że częściej, szerzej i bardziej w końcu się mu nie uda. Grozi mu błędne koło wyciszania ludzkich krzyków i zastraszających póz.

Drogi Czytelniku, jeżeli jesteś pewnym siebie facetem, postaraj się zmienić sposób wydawania poleceń psu. Mów normalnie, nie powtarzaj komend, bo ostatnią wypowiesz głośniej i poirytowanym tonem, a nie chcesz, by pies reagował na Twoją złość, tylko na komendę, i to wypowiedzianą szeptem. Jeśli zobaczysz, że pies wysyła do Ciebie sygnały uspokajające, zmień ton głosu i postawę ciała (np.kucnij), okazuj emocje psu, chwal go, gdy zrobi coś dobrze, używając wysokiego i przyjaznego tonu głosu, głaszcząc w nagrodę, dotykaj boków jego ciała. Pamiętaj, że pies jest zwierzęciem, myśl "zwierzę - pies - Azor", a nie "Azor - zbuntowany nastolatek".

Życzę powodzenia w poprawie komunikacji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto