Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zamiast karpia jedzą świnkę morską

Piotr Maciej Małachowski
fot. Maciej Malachowski
Nie u wszystkich w wigilijny wieczór zjesz karpia. W katedrze w Cusco w Andach wisi obraz z Ostatnią Wieczerzą, na którym Chrystus i apostołowie spożywają pieczoną świnkę morską. Ten andyjski przysmak je się w Peru, Boliwii i Ekwadorze do tej pory.

Cuy, czyli andyjska świnka morska jest większa od maskotki trzymanej w domach. Trudno ją zabić. W niektórych gospodarstwach w Andach można spotkać psy, wytresowane w zagryzaniu cuy.

Najlepsza do uboju jest świnka w wieku od sześciu do dziewięciu miesięcy. Starsze są trochę za twarde. Na prowincji za ważące kilogram zwierzątko trzeba zapłacić równowartość około ośmiu złotych. W stolicach jest drożej. W marketach w La Paz, Limie i Quito kilogram cuy kosztuje w przeliczeniu około 20-30 zł. Ceny w restauracjach zaczynają się od 15 zł. Serwuje się ją z głową, łapkami i podrobami.

Świnkę morską można przyrządzić w domu. Dla zainteresowanych podaję przepis: martwą świnkę wrzucić na chwilę do wrzątku, a po wyciągnięciu oskubać z sierści. Następnie rozciąć brzuch na całej długości, natrzeć mięso czosnkiem, solą i pieprzem, po czym wrzucić na gorący olej. Smażyć z obu stron. Podawać z kukurydzą, sałatą, ryżem lub ziemniakami. Smacznego!

Wyobrażacie sobie, że zamiast Karpia jecie świnkę morską? Co sadzicie o przyrządzaniu tego zwierzątka zamiast ryby? Odważylibyście się spróbować? Podyskutujcie

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto