- Przy tak wysokim kursie to się nie opłaca - tłumaczy Jarosław Sadowski, doradca finansowy z firmy Expander. Ostatnio przyszło do niego małżeństwo z prośbą o policzenie, ile będzie kosztować przewalutowanie pożyczki z franków na złotówki. Ich miesięczna rata skoczyła z 1000 zł do 1150 zł.
- Po przewalutowaniu mieliby ratę 1700 zł miesięcznie. Trzeba spokojnie przeczekać, bo sytuacja w Grecji i Włoszech w dłuższej perspektywie musi się unormować - uważa Sadowski.
Większy problem ma pani Agata, która w 2008 roku wzięła 430 tys. zł kredytu w banku BZ WBK we frankach na mieszkanie na wymarzonym Biskupinie. Rata z 2500 zł podskoczyła jej do 3200 zł. - Byłam już z pytaniem, jak przerobić kredyt na złotówki, ale powiedzieli mi, że powinnam czekać, aż frank dojdzie do czterech złotych. Szlag mnie trafi do tego czasu - denerwuje się kobieta.
W 2008 roku, gdy frank kosztował niecałe 2 zł, prawie 80 proc. kredytobiorców w Polsce zdecydowało się na pożyczkę w tej walucie. Umowę w złotówkach podpisał co piąty. Tylko pół procent wszystkich kredytobiorców zdecydowało się na euro. Związek Banków Polskich nie prowadzi analiz dla poszczególnych miast i województw, ale można przyjąć, że podobnie było we Wrocławiu.
W pierwszym kwartale tego roku tendencja jest odwrotna: 80 proc. kredytów jest złotówkowych, 13 proc. w euro, a tylko 6 proc. we frankach. Chcąc spłacić kredyt, niektórzy zaczynają wyjeżdżać do Wielkiej Brytanii, żeby na niego zarobić.
Zobacz także: Jarosław Kaczyński znowu pokazuje się we Wrocławiu
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?