- To niedopuszczalne! - grzmi Krzysztof Grzelczyk, były wojewoda dolnośląski z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. - W głowie mi się nie mieści, że taką decyzję podjął polski urzędnik. To zwykły skandal - denerwuje się Grzelczyk.
Jednak według wrocławskich urzędników nazwa "Wrocław" nie jest rozpoznawalna w krajach niemieckojęzycznych. - Tam używa się nazwy "Breslau" - zapewnia Paweł Romaszkan, dyrektor biura promocji Wrocławia. - Dlatego chcemy, aby właśnie Breslau znalazł się na billboardach.
Romaszkan argumentuje, że przecież w Polsce nie używa się nazwy München, tylko Monachium. Nie ma Paris, tylko Paryż. Takich przykładów można wymienić więcej.
Wrocław czy Breslau? Zobacz opinie internautów.
Brytyjski historyk, znawca historii Polski i stolicy Dolnego Śląska, Norman Davies twierdzi, że polski Wrocław i niemiecki Breslau ma takie samo pochodzenie: od łacińskiego wyrazu Wratislavia. Jednak Krzysztof Grzelczyk zauważa, że takie decyzje miasta to "kolejny przykład germanizacji Wrocławia". - Podobnie było w przypadku tak zwanej Hali Stulecia. Wtedy też słyszeliśmy różne bzdurne argumentacje, że w przewodnikach zagranicznych napisane jest Stulecia, a nie Hala Ludowa, co jest nieprawdą - przekonuje Grzelczyk.
Interesujące, że w samych Niemczech nazwa Breslau jest stosowana coraz rzadziej. Zwłaszcza młode pokolenie coraz częściej mówi "Wroclaw". - A w Berlinie sam słyszałem, gdy na dworcu kolejowym zapowiadano pociąg do Krakowa przez Wrocław, a nie Breslau - mówi Grzelczyk. - Po co więc na siłę utrzymujemy przy życiu Breslau?
Innego zdania jest prof. Jan Miodek z Uniwersytetu Wrocławskiego.
- Nie przeszkadza mi nazwa Breslau, bo Wrocław ma swój stary, liczący tysiąc lat, odpowiednik niemiecki "Breslau", który jest substytutem pierwotnej, słowiańskiej nazwy "Wrocław". O czym zresztą każdy przeciętnie wykształcony Niemiec wie lub powinien wiedzieć. Podobnie jak to, że "Berlin", "Rostok" i "Lipsk" to też nazwy z pochodzenia słowiańskie. - mówi w rozmowie z Gazetą Wrocławską. - To nie Hitler wymyślił słowo "Breslau" i w używaniu tej nazwy, mówiąc językiem propagandy peerelowskiej, "nie ma żadnego zachodnioniemieckiego rewizjonizmu". To jest stary substytut, tak jak substytutem nazwy miejscowej Parisii jest Paryż, starej nazwy włoskiej Assisi jest Asyż, a Prahy - Praga. - dodaje.
Czytaj także: Wrocław: Janusz Sybis wyda książkę
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?